piątek, 23 września 2011

^^

Dawno mnie tutaj nie było, ale dzisiaj postanowiłam, że wreszcie coś dodam ;)

Od czerwca męczę się z przerobieniem mojego pokoju tak, aby wreszcie wyglądał jak sobie wymarzyłam, teraz jestem na etapie kupowania pierdółek, które w jakiś sposób ozdobią go.

Wybrałam się do sklepu ,,wszystko po 5 zł,, i kupiłam kilka ciekawych rzeczy.... ;)  ( toooo znaczy ciekawych dla mnie ) Oprócz tego zrobiłam jeszcze wielkie zakupy ciuchowo-dodatkowe, że tak powiem.
Z racji tego, że nie wydałam pieniędzy na tatuaż, postanowiłam, że..... wydam je na ciuchy - normalka....  ^^
 - ale to już jutro, ponieważ dzisiaj raczej nie będę miała czasu na robienie zdjęć .... jadę do Annnnyyyyy :))) ;P





- na jednej ze ścian pojawiły się już krzywo-wiszące z tego co widzę  ,,obrazy,,  
musiałam rzucić coś na jedną ze ścian, ponieważ była hmmm łysa że się tak wyrażę. A teraz wygląda całkiem nieźle ^^ 

Tak wiem wiem, mam pluszowego misia i co z tego.... ;P   



- lusterko + szkatułka...   kiedy moja mamusia zobaczyła to ,,piękne,, lusterko powiedziała, że   ,, zajeżdża to lekko tandetą hahah,, no niby trochę tak ale nie jest tragiczne i pasuje do ,,stylu,, mojego pokoju.




                      - a do tego wszystkiego znalazłam jeszcze ,,stojaczek,, ( nie mam pojęcia jak to nazwać),  poukładałam na nim moje okulary . I wielki kieliszko-wazon, a do niego wsypałam bordow-szare kamyczki.


Pokój wygląda już coraz lepiej, możliwe że znajdę jakieś stare zdjęcia i pokarzę wam jak bardzo się zmienił. ;))



a tak ogólnie hmmmm niech pomyślę.....



Wczoraj przypadkowo dowiedziałam się o pewnym konkursie, w którym mam jakieś szanse ponieważ polega on na pokazaniu zaprojektowanych przez siebie rzeczy.  Już 5 minut po zapoznaniu się z regulaminem wymyśliłam 3 rzeczy nabazgrałam je na kartce a  godzinę później jedna już z nich była gotowa. Dzisiaj miałam zabrać się za realizowanie kolejnych projektów, jednak okazało się, że Anna M wyjeżdża w niedzielę do Poznania i musimy wykorzystać ten czas, który nam został na pogaduchy. Nie wiadomo kiedy znowu się spotkamy, dobrze że istnieje coś takiego jak telefon albo internet dzięki któremu będziemy często rozmawiać ze sobą. 

Aaaaaa mimo to, że coś wróciło znowu do mojego życia, daję sobie z tym rade i nie poddaję się...   czułam, że długo nie wytrzymam i się ,,złamię,, .... znowu ;x




Ostatnio mam mega fazę na Florence And The Machine...  
a ta piosenka ... cudo  






,,My love has concrete feet
My love's an iron ball
Wrapped around your ankles
 Over the waterfall,,



xoxo 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie chamskie i wulgarne komentarze nie są tu mile widziane. Pozdrawiam :)