Dziś przygotowałam dla Was kolejny filmik o tej magicznej książce. Przypominam, że cały czas możecie zgłaszać się do rozdania gdzie do wygrania są aż 4 książki!
Zaczynam tworzyć swoją książkę!
Z racji tego, że jestem wielką fanką makijażu i mam wielką kolekcję kosmetyków stwierdziłam, że w tym odcinku do wykonania kilku zadań wykorzystam właśnie kosmetyki!
Co tu dużo mówić! Sami zobaczcie!
Filmik jak zawsze znajduje się na samym dole postu ;)
FILMIK!
Miłego oglądania ;)
jeśli podobało się Wam koniecznie zostawcie łapki w górę ;)
Jak pewnie zauważyliście ostatnio na moim blogu pojawia się wiele recenzjo produktów do włosów.
uwielbiam testować nowości kosmetyczne, które przeznaczone są właśnie do pielęgnacji włosów. Nie da się ukryć, że to właśnie tego typu kosmetyków mam najwięcej.
Przyznaję się jestem włosomaniaczką!
Dziś będziecie mogli dowiedzieć się czegoś więcej na temat Szampon na bazie szungitu oraz maski z mleczną serwatka.
Oczywiście, każdy z tych produktów posiada jakieś minusy. Jednak myślę, że za taką cenę warto jest je wypróbować.
Maska na Bazie Mlecznej Serwatki do Włosów Długich z
Rozdwajającymi Końcówkami "Natychmiastowa Regeneracja"
Opis produktu.
Długie włosy z tendencją do rozdwajania końcówek wymagają szczególnej pielęgnacji dlatego firma Lactimilk stworzyła maskę na bazie mlecznej serwatki z dodatkiem oleju z pestek winogron.
Serwatka, na bazie której została stworzona maska, to doskonały naturalny produkt, który wspaniale odżywia włosy, przywraca im jedwabistość oraz siłę. Zawiera ponad 200 biologicznie aktywnych substancji, w ty witaminy B,E,C, PP, beta- karoten oraz białka. Posiada również ponad 20 cennych aminokwasów, enzymów i mikroelementów niezbędnych dla włosów.
Olej z pestek winogron ma szerokie zastosowanie w kosmetyce, bardzo dobrze się wchłania i błyskawicznie działa. Zawiera dużą ilość witaminy F (zespołu nienasyconych kwasów tłuszczowych w tym kwasu linolowego), bogaty w witaminę E, działa tonizująco i przeciwzapalnie, reguluje wydzielanie sebum. Przyspiesza proces regeneracji naskórka i włosów, wygładza je, nawilża, uelastycznia. Wzmacnia włosy czyniąc je bardziej odpornymi na zniszczenia.
Proteiny jedwabiu w swoim składzie chemicznym mają ogromne podobieństwo do protein występujących w skórze i włosach. Działa nawilżająco i kondycjonująco na włosy, zmiękcza je, przylega do skóry i włosów zwiększając tym samym wilgotność i gładkość. Poprawia elastyczność włosów, zapobiega elektryzowaniu, włosy nabierają miękkości, gładkości, jedwabistego połysku i zdrowego wyglądu. Jedwab wnika w drobne uszkodzenia włosów na zasadzie „tymczasowego cementu”, który utrzymuje się do następnego mycia. Chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami, zapobiega łamliwości włosów i rozdwajaniu końcówek. Skórze nadaje długotrwałe uczucie gładkości i świeżości, nawilża skórę, sprawia, że staje się przyjemna w dotyku i jedwabiście gładka.
Sposób użycia:
Na umyte włosy nałożyć niewielką ilość maski, rozprowadzić na całej długości włosów, pozostawić na 1-2 minuty, a następnie dokładnie spłukać wodą.
Maska zamknięta jest w wygodnym i porządnym,
zakręcanym słoiku, dodatkowo zabezpieczona jest plastikową nakładką.
Zapach maski jest dość specyficzny, nie umiem
go zidentyfikować, ale kojarzy mi się jogurtem. Kiedyś jadłam jogurtowe
cukierki, niestety nie jestem sobie teraz przypomnieć ich nazwy ale właśnie
tymi cukierkami pachnie ta maska. Słodki
ale jednocześnie cytrusowy zapach, który nie utrzymuje się długo na włosach. Maska
przypomina gęsty jogurt. Konsystencji tej maski według mnie jest idealna. Maska fantastycznie rozprowadza się na włosach, jej
kremowa konsystencja idealnie pokrywa każdy włos. Dzięki temu jest niesamowicie
wydajna.
Po spłukaniu maski
i osuszeniu, włosy z łatwiej się rozczesują, są miękkie w dotyku,
lśniące, wyraźnie wygładzone. Po kilkukrotnym użyciu tej maski zauważyłam, że
moje włosy odzyskały swój blask.
Miłym zaskoczeniem było, że nawilżająca maska do
włosów nie obciążyła włosów i zapobiegł ich puszeniu się. Zazwyczaj po
wysuszeniu suszarką, moje włosy były matowe i elektryzowały się, więc musiałam
używać dodatkowych kosmetyków by je wygładzić i nabłyszczyć, po użyciu maski
nie było takiej potrzeby.
Oczywiście nie stosuję jej po każdym myciu, ponieważ zauważyłam, że moje włosy
stały się teraz kapryśne i nie mogę używać jednej maski non stop. Z racji tego,
że moja kolekcja kosmetyków jest spora mam z czego wybierać ;)
Gęsty Czarny Mineralny Szampon na Bazie Szungitu dla
Włosów Przetłuszczających.
Opis produktu.
Szampon reguluje pracę gruczołów łojowych, chroni włosy
przed szybki przetłuszczaniem się, przywraca im naturalne piękno i blask.
Bardzo aktywny Karelski szungit poprawia krążenie krwi w skórze głowy,odżywia
ją nasycając podstawowymi pierwiastkami, znacznie zmniejsza wypadanie włosów,
przyspiesza ich wzrost oraz wzmacnia korzenie. Jest również naturalnym
przeciwutleniaczem , który chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników
zapobiegając tym samym niszczeniu struktury włosów i utraty koloru.
Szampon łatwo się spłukuje i może być stosowany do farbowanych włosów.
Szungit występuje w osadach w okolicy miejscowości Szunga
w północno – zachodniej Rosji ; stąd też wzięła się jego nazwa, był od
tysiącleci używany do poprawiania jakości wody pitnej.
Posiada właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne oraz bakteriobójcze,
stosowany w postaci okładu jest doskonałym lekarstwem na wrzody, trudno gojące
się rany, odleżenia, łuszczycę, łagodzi również ból przy oparzeniach.
Woda z szungitem stosowana do mycia twarzy zwiększa elastyczność skóry, usuwa
drobne zmarszczki, likwiduje łuszczenie skóry i obrzęki. Przyspiesza proces
regeneracji tkanek, doskonale wpływa również na objawy trądziku młodzieńczego.
Szungit przywraca skórze młodość i piękno.
Działa również doskonale na włosy - chroni je przed wypadaniem, zapobiega
łysieniu, wzmacnia cebulki, a także nadaje im blasku i jedwabistości.
Sposób użycia:
Niewielką ilość szamponu nanieść na mokre włosy, spienić, a następnie dokładnie
spłukać.
Pojemność : 300 ml
Skład (INCI); Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium
Cocoamphoacetate, Glycerin, Cocamide DEA, Pelos (szungit), Sodium Chloride,
Polyquareninum-7, Urtica Dioica Extract (ekstrakt z pokrzywy), Rosmarinus
Officinalis (Rosemary) Leaf Extract (ekstrakt z rozmarynu), Hypericum
Perforatum Extract (ekstrakt z dziurawca), Salicilic Acid, Tetrasodium EDTA,
Citric Acid, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Perfum.
Moja opinia.
Szampon zamknięty jest w plastikowej buteleczce, na której
oczywiście znajdują się wszystkie informacje o produkcie. Zapach przypomina mi
męski żel pod prysznic ale nie martwcie się nie utrzymuje się on na włosach.
Konsystencja
szamponu jest dość wodnista więc musimy uważać by nie wylać zbyt dużo produktu
na dłoń. Kolor faktycznie jest inny niż kolory szamponów jakie używałam do tej
pory.
Jestem bardzo zadowolona z działania tego szamponu
ponieważ uregulował po części
wydzielające się serum dzięki czemu nie muszę codziennie myć włosów.
Najważniejsze jest także to, że nie podrażnił skóry głowy. Jedynym minusem jest to, że podczas używania
tego szamponu zauważyłam, że strasznie plącze włosy. Koniecznie po jego
zastosowaniu musimy użyć maski, niestety bez niej ciężko będzie rozczesać
włosy.
Za chwilę uciekam spać ale mam dla Was kolejną recenzję produktu do włosów. Myślę, że osoby, które mają obsesję na punkcie dbania o swoje włosy koniecznie muszą poznać ten produkt.
Opis producenta.
Intensywnie regenerująca, nawilżająca włosy odżywka GROWN Conditioner to
wysoce skuteczny balsam idealny do codziennego użytku. Zmiękcza włosy,
rozświetla je i powoduje, że bije od nich zdrowy, przyciągający blask. Ma
właściwości wzmacniające, wygładzające oraz ułatwiające rozczesywanie włosów.
Chroni włosy przed szkodliwym promieniowaniem UV. W składzie znadują się
naturalne wyciągi z róży damasceńskiej, rumianku i łodyg lawendy. Po
zastosowaniu odżywki włosy stają się miękkie, gładkie, sypkie i łatwe do ułożenia.
BIOAKTYWNE SKŁADNIKI:
Likopen oraz witamina C zawarte w krzaku
pomidora zapewniają łatwość układania włosów, wzmacnianie ich od nasady aż po
same końce, zamykanie łusek i tym samym atrakcyjną, przyciągającą gładkość.
Włosy stają się silne, elastyczne i pełne blasku.
Wyciąg z łodyg lawendy oraz ekstrakt z
mirtu zapewniają włosom lekkie, nieobciążające ich nawilżenie i chronią
przed wysychaniem, łamaniem się i wypadaniem. Mirt skutecznie odbudowuje,
odświeża i wzmacnia włosy, podkreślając ich naturalne piękno.
Produkt znajduje się w plastikowej buteleczce, która
posiada dozownik. Dozownik bez problemu możemy zablokować więc kiedy musimy
zabrać odżywkę np. w jakąś podróż nie musimy martwić się, że produkt wyleje
się.
Opakowanie jest również bardzo stabilne, nie przewraca
się pod prysznicem, tak jak dzieje się to w przypadku kosmetyków w tubach. Opakowanie
jest dobrze wykonane, więc po zużyciu tej odżywki bez problemu możemy przelać
inny produkt.
Zapach i konsystencja.
Dla mnie jest to piękny, delikatny lawendowo - różany
zapach. Jejku jak ja uwielbiam różany zapach w kosmetykach.
Zauważyłam, że nie utrzymuje się on na włosach. Już po
wysuszeniu włosów praktycznie nie jest wyczuwalny. Odżywka ma ma mleczną konsystencję, która jest dość
gęsta. Jak dla mnie konsystencja tej odżywki jest idealna ponieważ nie spływa z
włosów podczas nakładania.
Wydajność.
Odżywka ta jest bardzo
wydajnym kosmetykiem. Wystarczy naprawdę niewielka jej ilość, by pokryć dobrze całą
długość włosów. Używam jej raz w tygodniu, czasami podkradała
mi ją moja mama. Pomimo tego, że odżywki używam już ponad miesiąc zauważyłam,
że spokojnie wystarczy mi jeszcze na kilka razy.
Działanie.
Byłam bardzo ciekawa czy produkt, który nie ukrywajmy
kosztuje dosyć sporo faktycznie sprawią cuda. Muszę Wam powiedzieć, że
byłam zaskoczona jak moje włosy wyglądają po zastosowaniu tej odżywki. Włosy są lśniące, miękkie, bez problemu mogę
je rozczesać a przy tym nie elektryzują się.
Przede wszystkim jest to produkt
profesjonalny i faktycznie działa natychmiastowo. Nie obciąża włosów i nadaje
im naprawdę ładny, zdrowy wygląd. Kiedy wiem, że moje włosy muszą wyglądać
dobrze, to zawsze sięgam po tą odżywkę.
Czy u Was także był tak piękny i słoneczny dzień jak u
mnie?
Wszystko było pięknie ładnie tylko szkoda, że wiatr niezbyt
ze mną współpracował i dzisiejsza ,,sesja zdjęciowa,, nie wyszła tak jak bym to sobie zaplanowała. Dawno
nie zamieszczałam tutaj postów ze „strojami dnia” i nie będę ukrywać, że trochę
zapomniałam jak już to się robi tzn „tańcowanie” przed aparatem hahah. Mam
nadzieję, że wybaczycie mi to, że dzisiejszy post nie będzie idealny. Obiecuję
poprawę! ;)
Naszyjniki Lovely te są przeznaczone dla kobiet, które lubią się wyróżniać i kochają oryginalne dodatki. Jeśli lubicie słodkości myślę, że taki naszyjnik będzie idealny dla Was. Nie ma nic fajniejszego niż słodkości i biżuteria w jednym! ;)
Na stronie internetowej możecie zobaczyć wiele fantastycznych wzorów! Jednak jeśli chcecie stworzyć coś "własnego" możecie napisać do Agnieszki a ona wyczaruje dla Was piękny naszyjnik, bransoletkę bądź breloczek.
Mój naszyjnik jest idealny, ma piękne pastelowe kolory, za którymi ostatnio szaleję!
Wybrałam naszyjnik na srebrnym łańcuszku ponieważ nie przepadam za złotym kolorem. Naszyjnik wykonany jest bardzo dobrze więc możemy być pewni, że będzie służył nam baaardzo bardzo długo ;). Naszyjnik pomimo tego, że posiada aż 7 dodatków jest dosyć delikatny.
Kokardka, serduszko, gwiazdka, piórko do tego oczywiście ciasteczka i literka A!
To wszystko pięknie komponuje się ze sobą i tworzy idealny dodatek do każdej stylizacji.
Ten naszyjnik sprawi, że każda nudna stylizacja stanie się piękniejsza a dodatkowo nasz humor zostanie poprawiony.
Pomyślcie sobie... Wstajecie rano, zamiast jeść słodycze do porannej kawy dodajecie taki naszyjnik do Waszej stylizacji!
Takie słodycze które nie tuczą są najlepsze!
;)
Bum Bum BUM! czas na zdjęcia ;P
To co mam na sobie to "mieszanka" różnych sklepów.
Spodnie kupiłam w moodo, uwielbiam ten typ spodni.
Do tego koszulka z cndirect.com, która jest bardzo wygodna a do tego jest bardzo dobrze wykonana. Najfajniejsze jest to, że koszulka jest zgodna z opisem jaki widnieje na stronie sklepu.
jeśli chodzi o buty tym razem postawiłam na coś "eleganckiego". Muszę Wam powiedzieć, że niektórzy byli w szoku kiedy zobaczyli mnie w takich butach, zazwyczaj biegam w trampkach. Torba oraz płaszczyk pochodzą ze sklepu H & M.