poniedziałek, 13 stycznia 2025

PureBeauty / OpenBox pudełka Silent Night, czyli jakie kosmetyki będę testować w najbliższym czasie.





Witam Was w pierwszym poście w nowym roku. Ci którzy obserwują mojego bloga pewnie dobrze już wiedzą, że zawsze na początku miesiąca pokazuję zawartość pudełka kosmetycznego, które otrzymuję w ramach współpracy od marki pure beauty. 

Zachęcam Was także do zaobserwowania mojego profilu na Instagramie oraz tik toku. W tym roku planuje trochę bardziej przyłożyć się do publikacji, chcę aby pojawiały się one zdecydowanie częściej, żeby trafiały do jeszcze większej ilości osób a co najważniejsze aby były bardziej interesujące. 
Od jakiegoś czasu moje socialmedia są skierowane do osób, które interesują się kosmetykami, to na pewno się nie zmieni ponieważ dalej będą pojawiać się recenzje kosmetyczne jednak Chciałabym także aby na moim profilu pojawiało się troszeczkę więcej postów związanych z modą. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona na ten nowy rok mam sporo pomysłów teraz tylko potrzebuje trochę motywacji i czasu aby je wszystkie zrealizować. 

Wracając do tematu dzisiejszego postu, czyli openboxu ostatniej przesyłki od PureBeauty, dziś chciałabym Wam zaprezentować wszystkie produkty, które znalazły się w pudełku. Każdy box od pure beauty jest wyjątkowy i za każdym razem bardzo się cieszę, że będę miała możliwość przetestowania nowych kosmetyków. Tym razem box otrzymałam troszeczkę wcześniej ponieważ pure beauty wysłało boxy przed świętami. Nie ukrywam, że był to bardzo fajny prezent, ponieważ w święta mogłam już zacząć testować kosmetyki. 






Jak pewnie zauważyliście to pudełko także było troszeczkę większe niż standardowo comiesięczny box. Znalazło się w nim aż 16 produktów, a jego cena to jedyne 114 zł. Uważam, że jest to bardzo atrakcyjna cena ponieważ wartość wszystkich produktów to około 500 zł. PureBeauty za każdym razem świetnie dobiera kosmetyki do swoich boxów. Tym razem także znalazło się coś do pielęgnacji twarzy, ciała, produkty do makijażu a nawet coś co pomoże nam w sprzątaniu. 







1. Pierwszym produktem, na który zwróciłam uwagę jest delikatny peeling enzymatyczny marki CLARENA. Otrzymałam produkt pełnowymiarowy a jego cena to 60 zł. 
Muszę się przyznać, że nie używałam go jeszcze więc niestety nie powiem Wam jak sprawdził się na mojej skórze. Z opisu producenta wynika, że jest to produkt przeznaczony dla cery wrażliwej dlatego myślę, że będzie on idealny dla mnie. Zdecydowanie bardziej lubię używać peelingów enzymatycznych niż takich z drobinkami, ponieważ mam wrażenie że zdecydowanie lepiej oczyszczają moją twarz a przy tym nie podrażniają jej. Ten produkt składa się aż z 95% składników pochodzenia naturalnego i jest on wegański. Produkt nakładamy na oczyszczona skórę twarzy, szyi i dekoltu i pozostawiamy do wchłonięcia.  Następnie moczymy dłonie w ciepłej wodzie i wykonujemy masaż a następnie myjemy i tonizujemy skórę. Produkt ma za zadanie oczyścić  skórę i odblokować ujścia gruczołów łojowych. Już nie mogę doczekać się kiedy go przetestuję.
 




2.  Kolejnym produktem jest rozgrzewająca wcierka do skóry głowy marki VIANEK. Ci którzy obserwują mojego bloga dobrze wiedzą, że kiedy w pudełkach PureBeauty  pojawiają się produkty do pielęgnacji włosów jestem bardzo zadowolona.  Marzę o tym aby moje włosy były długie oraz zdrowe, dlatego dbam o nie najbardziej jak tylko potrafię. W ostatnim czasie miałam duży problem z wypadaniem włosów i moje włosy nie wyglądały najlepiej. Obecnie widzę, że dobra pielęgnacja oraz suplementacja sprawiła, że moje włosy nie wypadają już w tak dużej ilości i wyglądają zdecydowanie lepiej, mam nadzieję, że ten produkt także pozytywnie wpłynie na poprawę kondycji moich włosów. 
Jestem bardzo ciekawa tej wcierki tym bardziej, że jest ona rozgrzewająca. Ciekawe czy będzie to takie delikatne rozgrzewanie czy będzie to raczej nieprzyjemne uczucie, na pewno recenzja tej wcierki pojawi się na moim blogu. Uwielbiam produkty marki VIANEK,  jeszcze żaden z testowanych przeze mnie produktów nie rozczarował mnie a naturalne składy jeszcze bardziej zachęcają do testowania nowości, które pojawiają się na sklepowych półkach. Produkt posiada bardzo wygodny atomizer, który bardzo ułatwia nakładanie produktu na skórę głowy. Zapach tej wcierki przypadł mi do gustu, nie jest on zbyt intensywny więc mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzał mi w momencie kiedy będę miała wcierka na mojej głowie. W pudełku otrzymałam produkt pełnowymiarowy a jego cena to około 27 zł. 






3. Tutaj widzę jakąś nowość kosmetyczną,  nigdy wcześniej nie słyszałam o tym produkcie a tym bardziej o firmie AVENA COSMETICS. Dlatego właśnie uwielbiam pudełka z kosmetykami od pure beauty, ponieważ to dzięki tej firmie mam możliwość poznawania nowych marek kosmetycznych. Co jak co ale peelingi do ciała uwielbiam, tak naprawdę nie wyobrażam sobie codziennej kąpieli bez peelingu do ciała. Ten produkt w swoim składzie posiada drobinki bałtyckiego bursztynu, które w skuteczny sposób złuszczają naskórek i oczyszczają skórę z wszelkich zanieczyszczeń, dodatkowo pozostawiając ją jędrną i gładką. Ten peeling stał się moim ulubieńcem już od pierwszego użycia, ma przepiękny zapach, bardzo dobrze oczyszcza skórę ale nie podrażnia jej.  W pudełku otrzymałam produkt pełnowymiarowy a jego cena to około 16 zł. Koniecznie będę musiała zajrzeć na stronę tej firmy aby zobaczyć jakie inne produkty posiadają jeszcze w swojej ofercie. 






4. Maska do twarzy to taki produkt, bez którego obecnie nie wyobrażam sobie pielęgnacji mojej cery. Tym razem propozycja od marki SHECARE i jest nią  całonocna maska normalizująco matująca czyli idealna dla mojej cery. Ta bogata maska o skoncentrowanej formule serum oferuje skórze więcej niż standardowa wieczorna pielęgnacja. Idealnie sprawdzi się do skóry mieszanej oraz tłustej, takiej ze skłonnością do błyszczenia się czy niedoskonałości,  pomaga także w walce zaskórnikami. W swoim składzie posiada trzy formy kwasu salicylowego, witaminę C, niacinamid, synbiotyk oraz ekstrakt z zielonej herbaty. Jestem bardzo ciekawa tej maseczki ponieważ aplikujemy ją na oczyszczona skórę i pozostawiamy na całą noc. Rano zmywamy pozostałości maseczki letnią wodą a następnie stosujemy codzienną pielęgnację, brzmi ciekawie. Cena tej maseczki to około około 13 złotych. 





5.  Cudownie pachnący olejek cynamonowy to kolejny produkt, który otrzymałam w pudełku. Nie wiem jak wy ale ja uwielbiam kiedy w moim domu przepięknie pachnie, obecnie zamiast świec zapachowych najczęściej sięgam właśnie po tego typu olejki. W swojej kolekcji olejków do aromaterapii mam naprawdę sporo wariantów zapachowych i większość z nich jest właśnie od PACHNĄCEJ SZAFY. Bardzo lubię olejki tej firmy ponieważ są one dostępne w mojej ulubionej drogerii, ich ceny są atrakcyjne a co najważniejsze zapachy bardzo przyjemne. W pudełku oczywiście produkt pełnowymiarowy a jego cena to około 8 zł. Jestem bardzo ciekawa czy używasz takich olejków zapachowych?





6. Tego kremu od ALOESOVE także jestem bardzo ciekawa, nie będę ukrywać, że bardzo lubię stosować w takie wielozadaniowe produkty. Ten krem można używać nie tylko do twarzy ale także do całego ciała. Idealnie sprawdzi się do codziennej pielęgnacji oraz każdego typu skóry w szczególności tej wymagającej. Ten krem bardzo dobrze nawilża moją skórę, nie tylko tą na twarzy ale także na całym ciele. To dzięki niemu pozbyłam się przesuszonych kostek, łokci czy kolan. Krem jest bezzapachowy dlatego idealnie sprawdzi się dla osób, które nie lubią perfumowanych produktów. Wchłania się dość szybko jednak pozostawia na skórze delikatną lepką warstwę, więc tutaj też nie każdemu może przez to przypaść do gustu. Krem ma dość sporą pojemność bo jest to aż 250 ml a jego cena to około 64 zł.





7. Wydaje mi się, że z tego kosmetyku ucieszyła się każda posiadaczka tego pudełka. Uważam, że tusz do rzęs to taki produkt, który przyda się każdej kobiecie. Tym razem propozycja od marki NAM czyli kremowa maskara o głębokim czarnym kolorze, która doskonale pogrubia ale dodatkowo wydłuża rzęsy, nadając im niesamowitą objętość oraz podkręcenie. Muszę przyznać że bardzo zaskoczyłam mnie cena tego produktu ponieważ kosztuje on aż 65 zł. Chcę tylko przypomnieć, że cena tego boxu wynosiła 114 zł, więc sami widzicie jak wartościowe produkty możemy w nich znaleźć.
Tusz do rzęs obecnie jest przeze mnie używany i jak najbardziej mogę Wam go polecić. Bardzo ładnie rozczesuje rzęsy, delikatnie pogrubieją je i wydłuża. W ciągu dnia nie zauważyłam aby maskara kruszyła się. Bardzo podoba mi się także pomysł na opakowanie bo jest ono niestandardowe i naprawdę wyróżnia ten produkt wśród innych. 





8. Kolejny produkt także do makijażu, a jest z nim rozświetlacz do twarzy także marki NAM. W moim pudełku znalazłam odcień 04 blink blink, który idealnie pasuje do koloru mojej cery. Jest to bardzo mocno napigmentowany produkt, jednak pozwala on na stopniowanie efektu rozświetlenia, idealnie stapiając się ze skórą. Produkt bardzo dobrze łączy się z podkładem oraz pudrem dając przy tym naturalny efekt na skórze. Świetnym rozwiązaniem jest przyjazne środowisku opakowanie, które jest wielokrotnego użytku, wystarczy że po zużyciu produktu wyjmujemy wkład i możemy wymienić go na nowy. Bardzo lubię używać ten rozświetlacz także jako cień do powiek. Wydaje mi się, że nie jestem jedyną, która wykorzystuje produkty do konturowania twarzy, jako cienie do powiek. Cena tego produktu to ok 45zl. 





9. Jak ja się cieszę, że i w tym pudełku pojawił się krem do rąk. Nie wiem jak Wy, ale ja w sezonie jesienno-zimowym zużywam naprawdę ogromne ilości balsamów czy kremów do rąk. Nowa firma a jest nią SESDERMA, wydaje mi się, że nie było wcześniej produktów tej marki w pudełkach pure beauty. Jest to produkt, który idealnie sprawdzi się do wysuszonej i uszkodzonej skóry, który doskonale nawilża dłonie i zapewnia im potrzebne odżywienie. Jest to kolejny produkt, którego cena jest dość wysoka, kosztuje aż 62 zł. Nie będę ukrywać, że jest to chyba najdroższy krem do rąk, który miałam okazję używać. Produkt jak najbardziej spełnia obietnice producenta, bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę na dłoniach, dodatkowo szybko się wchłania. Krem znajduje się także w wygodnej butelce z atomizerem co bardzo ułatwia jego używanie. To różowe cudo stoi na mojej nocnej półce, dzięki czemu pamiętam o jego regularnym stosowaniu przed snem. 





10. Kolejny produkt znaleziony w pudełku to pasta do zębów marki HIMALAYA. Myślę że ten produkt także powinien ucieszyć każdą osobę, która zakupiła ten box, ponieważ pasta do zębów to taki produkt, który tak naprawdę przyda się każdemu. Ta pasta to obecnie moje musthave, jeżeli tak jak ja uwielbiacie bardzo miętową pastę, w której dodatkowo wyczuwany jest delikatny smak cynamonu to koniecznie musicie ją wypróbować. Jest to produkt bez fluoru, glutenu i karagenów. Bardzo dobrze oczyszcza zęby oraz dziąsła a dodatkowo łagodnie wpływa na wybielenie zębów. Oczywiście w pudełku znalazłam produkt pełnowymiarowy a jego cena to około 24 zł.






11. Kolejny produkt także do włosów czyli lakier marki SYOSS. Jest to produkt bardzo dobrze mi znany, ponieważ stosuje go już od bardzo dawna. Dlatego chyba nie jest niespodzianką że ucieszyłam się że znalazł się on w tej edycji pudełka. Jest to produkt, który naprawdę przez długi czas utrwala każdą moją stylizację a przy tym nadaje włosom objętości a co najważniejsze nie skleja i nie obciąża ich. Najlepiej sprawdza się kiedy robię loki na wałek, zazwyczaj zakładam wałek na całą noc, rano spryskuje fale lakierem i dzięki temu mogę cieszyć się piękną fryzurą przez cały dzień. Ten lakier do włosów dodatkowo ma przyjemny zapach. W pudełku oczywiście produkt pełnowymiarowy a jego cena to około 28 zł. 





12. Takiego produktu w pudełku naprawdę się nie spodziewałam ale nie ukrywam, że bardzo mnie on ucieszył. Ostatnio nawet przeglądałam jakieś przepisy na tik toku i wyświetlił mi się fajny pomysł na obiad właśnie z komosą ryżową. To wszechstronne i bardzo pożywne ziarno jest idealnym dodatkiem do naszej codziennej diety, posiada niesamowite wartości odżywcze i delikatny orzechowy posmak. Widzieliście,  że komosa ryżowa posiada 2 x więcej potasu niż kasz jaglana, 3 x więcej cynku niż kuskus i 8 x więcej magnezu niż biały ryż. Przygotowanie posiłku z komosy ryżowej   jest banalnie proste wystarczy, że do dwóch szklanek wody dodamy jedną szklankę ziaren i doprowadzimy do wrzenia, gotujemy około 15 min do całkowitego wchłonięcia wody i pojawienia się kiełków.  Za te 250g komosy musimy zapłacić ok 10zł. Jeżeli tak jak ja interesuję się zdrowym odżywianiem i zwracać uwagę na to co jecie to zachęcam was do zajrzenia na stronę QUALITY FOOD   gdzie znajdziecie inne zdrowe produkty, które pomogą wzbogacić waszą dietę w wiele wartościowych składników. 






13.  W tej edycji pudełka pure beauty wśród 15 pełnowymiarowych produktów pojawiła się tylko jedna próbka i są nią właśnie te perfumy. Marka LABOR8 #Labor8xPureBeauty to dla mnie nowość, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Jest to marka perfum inna niż wszystkie. Łącząc sztukę numerologii z nauką o zapachu Labor8 ma na celu rozbudzenie ośmiu zmysłów swoich klientów i zapewnienie im spersonalizowanego talizmanu, który wzmocni ich indywidualność oraz dobre samopoczucie. W moim pudełku otrzymałam zapach o numerze 581, który bardzo mi się spodobał. Pomimo tego, że jest on zdecydowanie inny od perfum, których używam na codzień to i tak ten zapach skradł moje serce. W pudełku otrzymałam próbkę o pojemności 2ml, cena pełnowymiarowych perfum to ok 220zl za 30ml.





14.  Z tego produktu także jestem zadowolona ponieważ od czasu do czasu zdarza mi się użyć kredki do oczu. Kredka marki MISS SPORTY oprócz tego, że jest wodoodporna to dodatkowo ma żelową konsystencję, dzięki której malowanie powieki jest bardzo przyjemne. Dzięki niej wykonanie idealnych kresek jest banalnie proste. Kredka ma bardzo dobrą pigmentację a po roztarciu na powiece może zastąpić nam cień. W moim pudełku znalazła się wersja brązowa, cena kredki to ok 20zl. 





15. Kolejnym produktem do makijażu jest matowa pomadka marki RIMMEL, której cena to ok 38 zł. To wegańska pomadka w płynie, która ma bardzo dobrą pigmentację i zapewnia matowe wykończenie na ustach. Pomadka dostępna jest aż w 9 odcieniach, ja otrzymałam 210 ROSE&SHINE, który idealnie do mnie pasuje. Uwielbiam używać tego typu produkty, matowe wykończenie to coś co najbardziej lubię na moich ustach. Jakoś w ostatnim czasie nie mogę przekonać się do błyszczyków. Muszę przyznać że ta pomadka naprawdę trzyma się dość długo na moich ustach a picie czy jedzenie nie jest jej straszne. W ciągu dnia nie rozmazuje się ani nie ,,zbryla,, za co duży plus. Koniecznie będę musiała wybrać się do jakiejś drogerii żeby zobaczyć inne odcienie tej pomadki. 




16. Ale się cieszę, że do pudełek pure beauty wróciły produkty marki ZIELKO. W poprzednim boxie otrzymałam płyn, który bardzo pomógł mi w sprzątaniu kuchni ten natomiast idealnie sprawdził się do czyszczenia łazienki. Obecnie staram się wybierać jak najbardziej ekologiczne produkty do sprzątania, niestety nie wszystkie mi się sprawdzają. Cieszę się, że otrzymałam ten produkt ponieważ gdyby nie pure beauty to pewnie bym go sama nie kupiła, a dzięki temu, że miałam możliwość przetestowania go, wiem że będę kupowała go już za każdym razem. Jeszcze nigdy nie używałam tak pięknie pachnącego produktu do sprzątania. Naprawdę sprzątanie z nim to sama przyjemność. Bardzo dobrze radzi sobie z usunięciem kamienia oraz osadu,  bez zacieków i smug. Do tego tak jak wspomniałam bardzo ładnie pachnie i jest wydajny.
Jego cena to jedyne 15 zł. Więc co, skusicie się i przetestujecie go? 













Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii na temat tej edycji pudełka pure beauty. Który produkt zaciekawił Cię najbardziej?
 
Kosmetyki otrzymałam w ramach współpracy barterowej z PureBeauty. 









wtorek, 24 grudnia 2024

Ulubieńcy z grudniowego pudełka PureBeauty l Teekanne Zestaw aromatyzowanych herbatek owocowych "Love Collection"





Jeżeli tak jak ja uwielbiasz spędzać zimowe wieczory w domu, z kubkiem gorącej herbaty to koniecznie musisz spróbować tych herbat od Teekanne

Super, że w pudełkach od PureBeauty oprócz kosmetyków czasami znajdują się tacy „umilacze”czasu. W pięknie zapakowanym pudełku otrzymałam trzy rodzaje herbat.

  • Teekanne Passion – przepyszne połączenie  marakui i brzoskwini. Owocowy, lekki, a jednocześnie wyrazisty smak.
  • Teekanne Love – owocowa herbata o smaku granatu i brzoskwini. Granat nadaje jej lekko kwaskowatą nutę, która w połączeniu ze słodką brzoskwinią tworzy idealny smak.
  • Teekanne Love – moja ulubiona czyli połączenie smaku gruszki z figą. Bardzo delikatny, słodki smak. 










Pudełko otrzymałam w ramach współpracy z PureBeauty

 

Ulubieńcy z grudniowego pudełka PureBeauty l urodzinowa edycja BEST 4 YOU l recenzja wzmacniającego szamponu VIANEK





Kolejny ulubieniec nikogo nie zdziwi ponieważ jest nim produkt do włosów. Ci którzy obserwują mojego bloga pewnie już dawno zdążyli to zauważyć, że często ulubieńcami z pudełek PureBeauty są właśnie produkty do włosów. Szampon czy odżywka do włosów to takie kosmetyki, które zawsze bardzo mnie cieszą kiedy pojawiają się w boxach PB. Jest to produkt, który zawsze się przyda, nawet jeżeli nie sprawdzi się u mnie to mogę podarować go mojej mamie czy babci. 





Tym razem do przetestowania otrzymałam produkt marki VIANEK a jest nim wzmacniający szampon, który w swoim składzie posiada aż 98% składników pochodzenia naturalnego, lubię takie kosmetyki. Jego kluczowym elementem jest inulina – naturalny prebiotyk z korzenia cykorii, który regeneruje naturalny mikrobiom skóry głowy, wspierając wzrost mocnych i zdrowych włosów. Dodatek ekstraktów z borówki, korzenia łopianu i kwiatów czarnej malwy, bogatych w aktywne składniki, pomaga ograniczyć wypadanie włosów i wzmacnia je od korzeni aż po końcówki. Roślinny silikon i olej rycynowy głęboko nawilżają, zwiększając elastyczność, miękkość i gładkość włosów. 

Był to jeden z tych kosmetyków, którego testowanie zaczęłam najszybciej i już po pierwszym użyciu wiedziałam, że zostanie on ze mną na dłużej. Jest to produkt, który idealnie sprawdzi się do włosów delikatnych oraz skłonnych do wypadania, a z tym ostatnio mam problem. Wrzesień, październik i listopad to były najgorsze trzy miesiące dla moich włosów. Włosy wychodziły mi garściami, miałam wrażenie, że nic mi nie pomaga a przecież robię tak dużo. Wcierki, suplementy, starałam się też lepiej jeść ale szczerze nie widziałam żadnych efektów. Stwierdziłam, że wybiorę się do fryzjera żeby chociaż „wizualnie”poprawić moje włosy. Włosy wyglądały świetnie do pierwszego mycia, toner zniknął z moich włosów w ekspresowym tempie ale całe szczęście już sama naprawiłam moje włosy. W grudniu zauważyłam znaczną zmianę jeżeli chodzi o moje włosy, chyba systematyczna suplementacja oraz wykonywanie masażu skóry głowy nareszcie przyniosły oczekiwane efekty. Od prawie miesiąca używam także tego szamponu więc mam nadzieję, że to także on przyczynił się do lepszego stanu moich włosów. 
Zacznę może od ceny, szampon nie należy do drogich kosmetyków, możemy go kupić za ok 22 zł a jego pojemność to 300ml. Zapach hmmm delikatny, owocowy i nie utrzymuje się on na włosach. Lubię szampony, które dobrze oczyszczają skórę głowy ale robią to w delikatny sposób, ten właśnie taki jest. Nie podrażnił oraz nie uczulił mojej wrażliwej skóry głowy. Szampon dobrze się pieni i naprawdę wystarczy niewielka ilość aby dokładnie umyć włosy. Głowę myję zazwyczaj co 2 dni, podczas stosowania tego szamponu zauważyłam, że moje włosy nie przetłuszczają się tak szybko. Uważam, że jest to naprawdę dobry produkt, który warto przetestować. 












Pudełko otrzymałam w ramach współpracy z firmą PUREBEAUTY 


Ulubieńcy z grudniowego pudełka PureBeauty l urodzinowa edycja BEST 4 YOU l recenzja nawilżającego kremu do ciała ZIAJA




Witam Was w ten świąteczny czas!
Mam nadzieję, że tak jak ja miło spędzacie Święta Bożego Narodzenia. Musze przyznać, że ostatnie kilka miesięcy minęły mi w ekspresowym tempie, nawet nie wiem kiedy w kalendarzu pojawił się już grudzień. Pomimo tego, że ten rok nie był najgorszy to i tak cieszę się, że już się kończy. Dużo się działo, czasami aż za dużo, było sporo pięknych chwil ale były też takie, o których wolałabym zapomnieć. Z racji tego, że są ŚWIĘTA nie będę pisała o tym co było źle, bo nie o tym jest ten post! Czas na ulubione kosmetyki z ostatniego pudełka PureBeuty. 

 Dla tych którzy nie czytali mojego ostatniego postu przypominam, że marka pure beauty obchodziła swoje czwarte urodziny i z tej okazji otrzymałam przepiękny box, w którym znalazłam masę fantastycznych produktów, jest ich zdecydowanie więcej niż zazwyczaj. 

Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę współpracować z pure beauty kolejny rok. Nie zliczę ile świetnych kosmetyków w ciągu tych wszystkich lat miałam okazję przetestować.  Najnowsza urodzinowa edycja o nazwie BEST 4 YOU skrywała w sobie nie tylko kosmetyki do pielęgnacji czy do makijażu, ale także wiele innych ciekawych produktów. Pudełko, w którym znalazły się wszystkie produkty było zdecydowanie większe niż standardowe edycje.
Większość kosmetyków udało już mi się przetestować, dlatego zapraszam Was do przeczytania recenzji pierwszego ulubieńca z pudełka BEST 4 YOU.




Produkty marki ZIAJA są mi dobrze znane ponieważ używam ich od lat. Mam kilka ulubionych produktów, które kupuje non stop np żele pod prysznic czy peelingi do ciała. Ostatnio skusiłam się na kilka świątecznych  nowości, które pachną obłędnie. Nic już na to nie poradzę, że uwielbiam wszystko co pachnie czekoladą czy cynamonem. Dlatego nie ma żadnego zdziwienia, że moim ulubieńcem stał się ten odżywczo- nawilżający krem do ciała, o przepięknym zapachu kawy połączonej z czekoladą. 




Jeżeli chodzi o balsamy czy kremy do ciała to nie jestem bardzo wymagająca, po pierwsze musi dobrze nawilżać, po drugie szybko się wchłaniać a dodatkowo pięknie pachnieć. Latem uwielbiam stosować balsamy, których zapachy są bardziej owocowe lub takie, które są bezzapachowe, natomiast w sezonie jesienno zimowym wybieram wszystko co słodkie, hmmm nie wiem czy tylko ja tak mam? Zapach tego kremu bardzo kojarzy mi się ze świętami, dlatego idealnie wpisuje się w ten czas, super, że taki produkt znalazł się w pudełku PureBeauty. Musze przyznać, że zapach jest dość intensywny i utrzymuje się długo na mojej skórze, dla mnie to jak najbardziej na plus ale nie każdemu może się to spodobać. Krem ma bogatą konsystencję i trochę przypomina mi masełko, jednak jest ono bardzo przyjemne aplikacji na skórze. Ten krem bardzo dobrze nadaje się do masażu. Jak najbardziej zgadzam się z tym co jest napisane na opakowaniu. Krem dobrze nawilża a co najważniejsze poprawia jędrność oraz elastyczność skóry, dzięki niemu pozbyłam się suchych miejsc np. na kostkach czy kolanach, a skóra stała się jedwabiście gładka.
Krem dość szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze nieprzyjemnej lepkiej warstwy. 

W swoim składzie zawiera aż 90% składników pochodzenia naturalnego i jest wegański. Uwielbiam kosmetyki Ziaja za to, że są dostępne praktycznie w każdym sklepie, a co najważniejsze ich ceny są bardzo atrakcyjne. Ten krem np. kosztuje tylko 25zł.







Koniecznie dajcie znać czy mieliście okazję używać już tego kremu?







Pudełko otrzymałam w ramach współpracy z firmą PUREBEAUTY 





wtorek, 10 grudnia 2024

Wyjątkowy box od PureBeauty z okazji ich 4 URODZIN! | OpenBox czyli co znalazłam w pudełku!



Nie mogę w to uwierzyć, że już mamy grudzień. Jak co miesiąc i dziś mam dla was post, w którym zaprezentuję zawartość najnowszego pudełka pure beauty. Jest to niezwykłe pudełko, ponieważ jest to edycja urodzinowa. Marka pure beauty obchodzi swoje czwarte urodziny i z tej okazji otrzymałam przepiękny box, w którym znalazłam masę fantastycznych produktów, jest ich zdecydowanie więcej niż zazwyczaj. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę współpracować z pure beauty kolejny rok. Nie zliczę ile świetnych kosmetyków w ciągu tych wszystkich lat miałam okazję przetestować.  Najnowsza urodzinowa edycja o nazwie BEST 4 YOU skrywa w sobie nie tylko kosmetyki do pielęgnacji czy do makijażu, ale także wiele innych ciekawych produktów, o których zaraz będziecie mogli się dowiedzieć. Pudełko w którym znalazły się wszystkie produkty jest zdecydowanie większe niż standardowe edycje. 

Część kosmetyków udało mi się już przetestować do tego ciągu najbliższych dni pojawi się kilka recenzji z moimi ulubieńcami. 




Clarena 

Sleeping collagen mask

cena: 24,00zł




Pierwszym produktem, który znalazłam w tym pudełku to kolagenowa maska, w pudełku były aż 4 saszetki. Jest to kremowa energetyzująca maseczka na noc dla zmęczonej oraz pozbawionych blasku skóry. Produkt w swoim składzie zawiera collagen roślinny który pobudza proces regeneracji skóry dodatkowo wzmacniają oraz ujędrnia. Natomiast roślinne oleje takie jak awokado czy słonecznika działają nawilżająco oraz wygładzają cerę. Maseczki znajdują się w godnych opakowania dzięki czemu możemy zabrać je ze soba np. na wyjazd. Uwielbiam różnego rodzaju maseczki do twarzy dlatego bardzo się cieszę, że znalazły się one w tym boxie.



Sunewmed+ 

aktywna maska płatkowa

cana: 20,00zł



Ten produkt jest mi dobrze znany ponieważ miałam okazję już go testować. Jest to fantastyczna maseczka, która bardzo dobrze nawilża delikatną skórę wokół oczu. Wypełniona została składnikami aktywnymi, które oprócz nawilżenia dają naszej skórze prawdziwy zastrzyk energetyczny. Produkt nakładamy na skórę na zaledwie 20 min i naprawdę po tym czasie widać różnicę wyglądzie skóry. Oprócz tego, że maseczka świetnie działa na skórę dodatkowo przepięknie wygląda. Idealna maseczka na wieczorne SPA. Mam dla was małą niespodziankę w postaci 20% rabatu na wszystkie produkty na stronie www.sunew.pl, kod rabatowy to Beauty box kod ważny jest do 31 grudnia 2024 r.



Sylveco Dermo 

wzmacniające 

serum z witaminą C

cena: 59,00zł



W mojej pielęgnacji bardzo często sięgam po produkty z witamina C, przetestowałam już ich naprawdę sporo ale tego od Sylveco jeszcze nie używałam. Produkt ten został opracowany aby redukować zaczerwienienia i rumień, wyrównywać koloryt skóry oraz złagodzić podrażnienia. To serum idealnie sprawdzi się dla osób, które potrzebują przywrócić swojej skórze zdrowy wygląd oraz poprawić jej kondycję. Serum stosujemy oczywiście na oczyszczoną skórę twarzy, szyi oraz dekoltu. Nie używałam go jeszcze ale jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się na mojej cerze. 



Ziaja

Baltic Home Spa Wellnes odżywczo-nawilżający krem do ciała

cena: 25,76zł




Tym razem coś do pielęgnacji ciała a mianowicie odżywczo nawilżający krem, który polubiłam od pierwszego użycia. Obecnie nie wyobrażam sobie pójścia spać i nie posmarowania się tym kremem. Produkt pachnie przepięknie, jest to połączenie gorzkiej czekolady oraz kawy. Jak dla mnie taki ,,świąteczny,, zapach. Krem pomimo bogatej konsystencji bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Moja skóra po użyciu tego kremu oprócz tego, że prze pięknie pachnie to dodatkowo jest cudownie nawilżona i gładka w dotyku. 


Westlab 

odświeżająca sól epsom

cena: 14,90zł




Sól do kąpieli to produkt, którego nigdy nie może zabraknąć w moim domu. Ostatnio coraz częściej zamiast prysznica wybieram dłuższą kąpiel w wannie. Sól Epsom oprócz tego, że regeneruje, odpręża, koi to dodatkowo detoksykuje. Rozluźnia także zmęczone mięśnie oraz łagodzi ból. Idealnie sprawdzi się do stosowania np po ćwiczeniach fizycznych. Bardzo lubię produkty marki Westlab, często kupuje ich sole do kąpieli, które dostępne są w wielu ciekawych zapachach. Najbardziej lubię tą lawendową.


Vianek 

prebiotyczny szampon wzmacniający

cena: 21,99zł



Szampon do włosów to taki produkt, z którego zawsze się cieszę, kiedy pojawia się w pudełkach od Pure Beauty. Tym razem mam okazję przetestować coś czego jeszcze nie używałam, jest to wzmacniający szampon, który posiada aż 98% składników pochodzenia naturalnego.  Idealnie sprawdzi się do włosów delikatnych oraz skłonnych do wypadania. Używałam go już kilka razy i mogę stwierdzić, że bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy nie powodując przy tym podrażnień. Ma przyjemny, delikatny zapach, który nie utrzymuje się na włosach. 



Kabos

lakier hybrydowy gelpolish

cena: 29,90zł




Kolejnym produktem jest lakier hybrydowy w przepięknym fioletowo różowym kolorze. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ten kolor i cieszę się, że właśnie taki znalazłam w moim pudełku. Lubię kiedy w pudełkach pure beauty pojawiają się nie tylko produkty do pielęgnacji ale także kolorówka czy właśnie lakiery do paznokci. Obecnie zrobiłam sobie małą przerwę od malowania paznokci, dlatego nie używałam go jeszcze, ale jak tylko go przetestuję na pewno dam wam znać jak mi się sprawdził. 



Bioliq 

barierowy krem ochronny do rąk

cena: 27,00zł



Krem do rąk to obecnie taki produkt, który używam non-stop. Niestety moje dłonie w okresie jesienno-zimowym nie są w najlepszym stanie dlatego staram się jak najczęściej używać różnych kremów, które choć trochę poprawią stan mojej skóry. Jeżeli chodzi o kremy do rąk to nie jestem bardzo wymagająca ponieważ doby krem dla mnie musi, dobrze nawilżać, szybko się wchłaniać i nie pozostawiać lepkiej warstwy na skórze. I ten krem właśnie taki jest. Receptura tego kremu została oparta na znakomitych emolientach takich jak mleczko ryżowe, olejek bawełniany oraz kompleks łączący olejek kokosowy, arganowy, makadamia czy awokado. 



Bell

Hypoallergenic big best volume mascara - hypoalergiczny tusz

cena: 34,00zł



Tusz do rzęs to kosmetyk, który jest używany przeze mnie praktycznie codziennie. Zazwyczaj używam tych, które oprócz wydłużenia nadają także moim rzęsom delikatnego pogrubienia. Ważne jest także dla mnie to aby tusz nie osypywał się i nie kruszył w ciągu dnia. Tusz od Bell posiada świetną szczoteczkę, która pięknie rozdziela rzęsy i nie skleja ich. Ten tusz obecnie jest moim ulubionym i napewno kiedy już mi się skończy, kupię go ponownie. Ostatnio używałam o wiele droższe go tuszu do rzęs i muszę przyznać że ten jest tańszy i zdecydowanie lepszy. Dlatego nie zawsze to co droższe musi być lepsze. 



Rimmel 

lasting Finish 35h, spf 20 podkład do twarzy

cena: 54,99zł




Jeżeli chodzi o podkłady testuję ich naprawdę sporo, praktycznie za każdym razem kupuję nowość, która aktualnie pojawia się na sklepowych półkach. Ten podkład mam już ale w innym kolorze, niestety podczas zakupów nie trafiłam z kolorem, kupiłam zbyt jasny, natomiast ten, który znalazłam w pudełku niestety jest zbyt ciemny. Bardzo się cieszę, że po wymieszaniu tych dwóch kolorów otrzymałam idealny odcień pasujący do mojej cery. Podkład daje niesamowity efekt na mojej skórze, mam wrażenie, że nawilża ją ale dodatkowo nadaje delikatne matowe wykończenie. Podkład dobrze kryje, ale jest to naturalne wykończenie nie ma mowy o efekcie maski na skórze. 



Lash Brow 

brwi w butelce

cana: 49,00zł



Tego produktu jestem bardzo ciekawa ponieważ nigdy wcześniej nie używałam czegoś takiego. Brwi w butelce, brzmi ciekawie i napewno to przetestuję ponieważ jestem bardzo ciekawa jak moje brwi będą prezentować się po użyciu tego produktu. W opakowaniu znajdują się maleńkie włókna, które mają za zadanie zagęścić brwi, dzięki czemu uzyskamy subtelny ale wyrazisty efekt. Naturalne składniki zawarte w produkcie dodatkowo pielęgnują brwi, odżywiając je od cebulek aż po same końce. Mam dla was super informację, do 31.12.2024r na stronie www.sklep.lashbrow.pl na hasło purebeauty otrzymacie 20% zniżki na zakupy. 



Pure Essence 

dyfuzor zapachowy o pojemności

cena: 19,99zł




Tym razem coś do dekoracji domu ale i nie tylko bo jest to piękny dyfuzor z patyczkami. W moim domu, w praktycznie w każdym kącie stoi jakiś dyfuzor, no tak już mam, że kocham kiedy w moim domu pięknie pachnie. W pudełkach można było otrzymać zamiennie jeden dyfuzor o pojemności 100ml lub dwa o pojemności 50ml. W moim pudełku znalazła się druga opcja, niestety dyfuzory podaruję mojej babci ponieważ zapach bananowy to jeden z tych, za którymi nie przepadam. 



Zielko 

Płyn do kuchni grejpfrut

cena: 14,99zł




I coś do sprzątanie czyli idealny produkt, który pomoże mi w sprzątaniu przed świętami. Produkty marki Zielko już dawno nie pojawiały się w pudełkach PureBeauty tym razem otrzymałam płyn do czyszczenia kuchni, który skutecznie odtłuszcza i czyści oporne osady. Musze przyznać, że jak na płyn do sprzątania pachnie świetnie. Jeszcze nie używałam go ale czytałam już sporo pozytywnych opinii na jego temat, dlatego mam nadzieję, że i u mnie sprawdzi się świetnie. 



Teekanne 

Zestaw aromatyzowanych herbatek owocowych "Love Collection"

cena: 16,00zł



Tym razem w pudełku znalazłam także moje ulubione herbaty. Zdecydowanie bardziej lubię kawę ale w okresie jesienno zimowym to herbaty piję częściej. Te od teekanne to moje ulubione, w moim domu mam chyba wszystkie dostępne smaki. W pudełku pure beauty otrzymałam przepięknie zapakowany zestaw trzech herbat, figa z gruszką, granat z brzoskwinią oraz marakuja i brzoskwinia. Taki zestaw herbatek to fajny pomysł na dodatek do świątecznego prezentu myślę, że takie herbaty ucieszą każdego.



Qf Quality Food 

topioka perły duże

cena: 11,99zł



Już od dawna chciałam spróbować tapioki, chyba pure beauty czyta mi w myślach. Widziałam masę ciekawych pomysłów na desery, do których można użyć właśnie tapioki, na pewno w najbliższym czasie spróbuję coś wyczarować. Wiecie, że oprócz przepysznych deserów  możemy z niej także zrobić sławną bubble tea. Super, że nareszcie będę mogła jej spróbować. Kto wie może nagram jakiś filmik i pokażę wam jaki deser udało mi się zrobić. 





I na koniec voucher o wartości 250 zł do wykorzystania na wszystkie usługi dostępne w salonach depilacja.pl w tym:

- modelowania sylwetki,

pielęgnacja twarzy,

- depilacji laserowej. 





Jestem bardzo ciekawa, które produkty najbardziej was zaciekawiły? A może wśród tych wszystkich kosmetyków są wasi ulubieńcy? Koniecznie dajcie znać.




Pudełko otrzymałam w ramach współpracy barterowej z marką Pure Beauty