Nie wiem jak Wy ale ja powoli już czuję wiosnę.
Marzec to mój ulubiony miesiąc, nie tylko dlatego, że pogoda za oknem robi się coraz ładniejsza ale także dlatego, ponieważ w tym miesiącu my kobiety mamy swoje święto.
Ci którzy obserwują mojego bloga wiedzą, że co miesiąc pokazuje zawartość pudełek z kosmetykami od PureBeauty. W tym miesiącu firma także zadbała oto aby w pudełku znalazły się jak najlepsze produkty, nie wspomnę już grafice, która bardzo nawiązuje do naszego święta.
Bardzo cenię sobie współpracę z PureBeauty ponieważ to dzięki nim mam okazję testować wiele nowości kosmetycznych oraz poznawać nowe marki.
W tym pudełku znalazłam wiele produktów, które z wielką przyjemnością przetestuje, znalazłam coś do włosów do twarzy oraz produkty dzięki, którym zadbam o swoje ciało.
Ta firma kosmetyczna to dla mnie nowość, nie wiem może się mylę ale to chyba pierwszy raz kiedy pojawił się kosmetyk tej firmy w pudełku PureBeauty. Tym razem w pudełkach można było otrzymać jeden z trzech losowo wybranych produktów pełnowymiarowych, w moim znalazł się płyn micelarny. Bardzo się cieszę, że to właśnie ten kosmetyk znalazł się w moim pudełku, ponieważ w mojej codziennej pilęgnacji używam płynu micelarnego. Jest to produkt o dość sporej pojemności bo aż 500 ml. Idealnie oczyszcza skórę, pozostawia ją gładką, miękką oraz nawilżoną. Zawiera ekstrakt AFA, który zwiększa jędrność skóry, redukuje zmarszczki oraz poprawia syntezę kolagenu. Niacynamid, który także zawarty został w jego składzie, spowalnia starzenie skóry a dodatkowo rozjaśnia przebarwienia. Ten płyn micelarny ma bardzo delikatny zapach i naprawdę świetnie radzi sobie ze zmycie makijażu.
(Kod rabatowy 10% - PUREBEAUTY10
Rabat nie łączy się ze zniżkami widocznymi na stronie, nie dotyczy biżuterii, kart podarunkowych eventów i tygodnia metamorfozy.)
Bardzo lubię kiedy w pudełkach pure beauty mogę znaleźć jakieś lakiery hybrydowe. Tym razem otrzymałam przepiękny błękitny kolor. Lakiery tej firmy są mi bardzo dobrze znane, ponieważ używam ich od bardzo dawna. Mają świetną pigmentację, nawet jedna warstwa prezentuje się świetnie na paznokciach. Lakier bardzo długo utrzymuje się, czasami gdyby nie odrost mogłabym nosić jeden kolor przez cały miesiąc. Lakiery mają także bardzo fajny pędzelek, który bardzo ułatwia aplikację produktu na paznokciach.
Uwielbiam różnego rodzaju peelingi do ciała, nieważne czy jest on na bazie jest soli, cukru czy kawy. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to piękny różowy kubeczek, który został wykonany z bio plastiku, na pewno go zostawię do przechowywania jakichś drobiazgów. Ten odżywczo, wygładzający peeling do ciała z pestek jagód stworzony został na bazie naturalnej wegańskiej formuły. Oprócz pestek jagód w swoim składzie zawiera olej z oliwek, olej z nasion słonecznika, sól himalajską oraz witaminę E. Produkt ten oprócz tego, że świetnie złuszcza martwy na skórek to dodatkowo wyrównuje strukturę skóry. Bardzo lubię stosować ten peeling ponieważ moja skóra po jego zastosowaniu jest bardzo nawilżona a dodatkowo jej koloryt jest wyrównany.
Tego kremu jestem bardzo ciekawa, jeszcze go nie używałam ponieważ najpierw muszę skończyć ten, który aktualnie używam. Jest to rozświetlający krem, który ma za zadanie natychmiastowo rozświetlić skórę wokół oczu oraz dodatkowo ukryć objawy zmęczenia. W jego składzie znajduje się ekstrakt z pączków jarzębu,, który poprawia mikrokrążenie dodatkowo zmniejsza cienie oraz opuchliznę pod oczami. Skóra po jego zastosowaniu ma być nawilżona, odżywiona i ma wyglądać na bardziej wypoczętą.
Bardzo lubię różnego rodzaju płatki pod oczy, tak naprawdę używam ich codziennie. Tym razem otrzymałam przepiękne, fioletowe płatki pod oczy - bakłażan i ogórek. Mają one upiększać i dodatkowo redukować worki pod oczami. Orzeźwiający ogórek wraz z bakłażanem poprawiają stopień nawilżenia, relaksują oraz rozjaśniają skórę. W rezultacie cera pozostaje pięknie wygładzona z wyraźnie zmniejszonymi workami pod oczami.
Bardzo lubię płatki pod oczy marki efektima ponieważ dobrze nawilżają, są idealnej wielkości a co najważniejsze nie przemieszczają się podczas ich noszenia. Nie wiem jak wy ale ja często nakładam płatki pod oczy np. podczas sprzątania w domu, nienawidzę momentu kiedy płatki zamiast pozostać na swoim miejscu, ześlizgują się.
Tej maski do rąk w postaci rękawiczek też jestem bardzo ciekawa, na pewno przetestuję je w weekend, ponieważ planuję zrobić sobie małe spa w domu. Ta maseczka ma za zadanie intensywnie nawilżyć a dodatkowo przywrócić elastyczność suchym oraz szorstkim dłoniom. Jej skład został wzbogacony miodem, ekstraktem z propolisu oraz masłem shea, mocznikiem oraz allantoiną. Na opakowaniu jest informacja, że już po jednym użyciu poczujemy radykalną zmianę w wyglądzie oraz gładkości naszych dłoni, jestem bardzo ciekawa czy faktycznie tak będzie. Dodatkowo na rękawiczkach znajdują się gwiazdki, bardzo mi się to podoba. Taki miły akcent w domowej pielęgnacji dłoni jak najbardziej jest na plus.
Jest to ziołowa pasta do zębów, która w swoim składzie zawiera tylko naturalne składniki aktywne takie jak goździki, cynamon oraz miswak. Technologia enzymów roślinnych przeciwdziała tworzeniu się płytki nazębnej natomiast goździki dodatkowo zapewniają ochronę przed szkodliwymi bakteriami zapewniając tym kompleksową pielęgnację zębów.
Ten olej z nasion czarnuszki możemy używać do twarzy, ciała oraz do włosów. Dzięki swoim właściwościom przeciwzapalnym zapobiega powstawaniu niedoskonałości skóry, dodatkowo łagodzi oraz koi zmiany skórne. Jest to produkt w 100% naturalny, tłoczony na zimno oraz odpowiedni dla wegan. Ja najczęściej stosuje go w momencie kiedy wykonuje masaż twarzy, sprawdza się świetnie czasami także nakładam go na końcówki włosów. Uwielbiam takie kosmetyki, które możemy używać na wiele sposobów.
Tego produktu jestem bardzo ciekawa i już nie mogę doczekać się aż zaczną go testować. Od wielu lat używam tylko jednego dezodorant w kulce, który sprawdza mi się świetnie ale kto wie może ten od Biolaven sprawdzi mi się jeszcze lepiej. Jest to naturalny dezodorant który eliminuje nieprzyjemny zapach potu a dodatkowo pochłania wilgoć. Dodatkowo ma zapewnić także łagodne działanie, pozwalające skórze swobodnie oddychać bez hamowania naturalnego wydzielania potu czy zaburzania mikrobiomu skóry.
Uwielbiam kosmetyki MIYA i bardzo się cieszę, że mam okazję przetestować kolejny produkt tej marki. To masełko świetnie sprawdzi się nie tylko do demakijażu, dodatkowo możemy wykorzystać je podczas masażu twarzy oraz jako maseczkę. Oprócz tego, że skutecznie usuwa makijaż oraz wszystkie zanieczyszczenia to dodatkowo wygładza i nawilża skórę. W jego składzie znajdziemy aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Formuła na bazie olejów: ryżowego kokosowego ze słodkich migdałów, joba, masła shea, wosku z borówki oraz mango. Jest to kosmetyk, który został przebadany dermatologicznie oraz okulistycznie. Jest wegański i może być stosowany nawet przez kobiety w ciąży czy karmiące piersią.
I na koniec coś do włosów czyli emolientowy olej, który będzie idealny do włosów średnioporowatych oraz z tendencją do puszczenia się. Produkt ten sprawdzi się nie tylko do olejowania włosów ale także skóry głowy. Olej zawiera cenne substancje odżywcze, które uzupełniają ubytki i dogłębnie nawilżają oraz zatrzymują wodę we włosach. W jego składzie znajduje się oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów oraz olej ryżowy. Bardzo podoba mi się ten energetyzujący zapach mango. Jak tylko go przetestuje na pewno podzielę się z Wami moją opinią na jego temat.
I na koniec coś słodkiego od MANUFAKTURA CUKIERKÓW
Pudełko otrzymałam w ramach współpracy barterowej z PUREBEAUTY.
.png)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie chamskie i wulgarne komentarze nie są tu mile widziane. Pozdrawiam :)