niedziela, 22 czerwca 2025

Trzy kosmetyki, które odmieniły mój szybki makijaż – THE ONE od Oriflame




Zdarza Wam się trafić na kosmetyki, które po pierwszym użyciu zaskakują tak pozytywnie, że zaczynacie się zastanawiać, jak wcześniej bez nich funkcjonowałyście? Właśnie tak miałam z produktami z serii THE ONE od Oriflame, które odkryłam dzięki współpracy z Pure Beauty. Kosmetyki przyszły do mnie zapakowane w przepiękny box, który już od pierwszego otwarcia robił niesamowite wrażenie – dopracowany w każdym szczególe, estetyczny, aż chciało się robić zdjęcia!








THE ONE – róż/bronzer w sticku.

Ten multifunkcyjny stick, który można stosować jako róż, bronzer, cień do powiek, a nawet szminkę. Kocham produkty, które oszczędzają miejsce w kosmetyczce, a jednocześnie naprawdę działają. Ten stick ma świetną, kremową konsystencję, która nie jest ani za tłusta, ani zbyt sucha. Roztapia się na skórze, dając naturalny, zdrowy glow bez smug i plam.

Najchętniej używam go na policzki – efekt jest świeży, dziewczęcy i bardzo „na czasie”. Ale przyznam, że testowałam go też na powiekach i ustach – i faktycznie, sprawdza się we wszystkich rolach. Idealny kompan do torebki czy na wyjazd!




 



THE ONE – cienie w kremie

Tutaj mam jedno słowo: WOW. Te kremowe cienie to złoto, zwłaszcza dla osób, które nie mają czasu na rozbudowany makijaż oka, ale chcą uzyskać efekt „zrobionego oka” w minutę. Konsystencja jest masełkowata, łatwa do roztarcia, a pigmentacja – zaskakująco intensywna. Cień można spokojnie nakładać palcem, a po zaschnięciu trzyma się cały dzień, bez rolowania i blaknięcia. Mam wrażenie, że to taki „cień dla zabieganych” – błyskawiczny efekt z klasą.










THE ONE – marker do ust.

Na pierwszy ogień – produkt, który od razu przyciągnął moją uwagę, czyli marker do ust. Jego nietypowa forma, przypominająca flamaster, sprawia, że aplikacja jest niesamowicie szybka i precyzyjna – dosłownie w kilka sekund można nadać ustom kształt i kolor, bez potrzeby używania lusterka. Efekt? Naturalne, lekko zabarwione usta, jakby kolor był częścią skóry, a nie leżał na niej jak klasyczna pomadka.


To idealna opcja na lato – lekka, niewyczuwalna formuła, a przy tym bardzo trwała.

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to tylko do odcienia – trafił mi się kolor, w który niestety nie do końca dobrze się czuję.  Ale to nic! Formuła zrobiła na mnie takie wrażenie, że już rozglądam się za innym, bardziej „moim” kolorem. Zdecydowanie warto dać temu produktowi szansę.









Seria THE ONE od Oriflame mile mnie zaskoczyła – to nowoczesne, lekkie formuły, które są szybkie w aplikacji, trwałe i wielozadaniowe. Idealne na lato, dla kobiet w biegu, ale też dla każdej osoby, która ceni sobie efekt „no makeup makeup” z nutką świeżości i koloru.


Dziękuję Pure Beauty za możliwość przetestowania tych perełek w ramach współpracy – to była czysta przyjemność.






Produkty @oriflamepoland  otrzymałam w ramach współpracy z @purebeauty_pl



#oriflamepoland #purebeauty 

#theone #makijaż #recenzjakosmetyków #beautytest #glowup #instabeautypl #tiktokbeauty #makeuptips #cosmeticlover #beautyhacks  

#dziennymakijaz #glowmakeup #beautyvideo #makijażkobiety #testkosmetyków #beautyblog 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie chamskie i wulgarne komentarze nie są tu mile widziane. Pozdrawiam :)