wtorek, 27 września 2016

Recenzja - Olej kokosowy VIRGIN NIERAFINOWANY



Cześć!

Jakiś czas temu olej kokosowy był bardzo "sławny", a  jego cudowne właściwości były opisywane praktycznie na każdym blogu.
Dziś zdecydowałam się, że to ja napiszę moją opinię na jego temat. Opiszę to w jaki sposób używam go i czy faktycznie ma takie cudowne działanie. 

Zacznijmy może od tego, że wyróżniamy dwa rodzaje oleju kokosowego
 olej kokosowy rafinowany
 olej kokosowy nierafinowany 

 Rafinowany, bielony olej kokosowy pozyskiwany jest w: wysokie temperaturze, z dodatkiem innych "ulepszaczy" - środków chemicznych, przez co olej ten traci cześć swoich właściwości, dochodzi do uszkodzenia kwasów tłuszczowych. W tym procesie stosuje się rozpuszczalniki - organiczne, jak i nieorganiczne, które pozbawiają nasz olej walorów smakowych jak i odżywczych. 
Mocno rafinowany olej kokosowy charakteryzuje się: jasną, czasami bezbarwną barwą, pozbawiony smaku, zapachu. 

Olej kokosowy nierafinowany powstaje przy użyciu metod: gotowania, fermentacji, mechanicznego wytłaczania itp. Wyższa temperatura - lecz nie tak wysoka jak w przypadku opisanym powyżej, stosowanie łagodnych środków pomocniczych pomagają w zachowaniu smaku i zapachu oleju. Zdecydowanie polecam  olej kokosowy nierafinowany, mimo tego iż jest droższy.




Olej kokosowy, który aktualnie stosuję można zamówić na stronie ecosupersam.pl





Olej kokosowy zamówiłam jakiś czas temu, nie ukrywam, że bałam się w jakim stanie do mnie dotrze.  Niestety troszeczkę rozczarowało mnie to jak był zapakowany ale na szczęście dotarł w całości.  Na dworze niestety było gorąco co wpłynęło na to, że olej był w formie płynnej. Po otworzeniu przesyłki zauważyłam, że niestety olej wydostał się ze słoika, nie chcę myśleć o tym co by się stało jeżeli przesyłka podczas transportu do mnie spadła by na ziemię. 

Oczywiście pierwszą rzeczą, którą zrobiłam było włożenie oleju do lodówki, po kilku godzinach wszystko wyglądało już zdecydowanie lepiej.







Część oleju przełożyłam do innego pojemniczka, który zamieszkał w mojej łazience. Fajnie sprawdził się jako wcierka do włosów, dzięki niemu stan moich włosów znacznie się poprawił.
Olej kokosowy nie tylko pomógł mi w " sprawach włosowych" ale także sprawił, że moje skórki wokół paznokci nie wyglądają już tak tragicznie jak kiedyś.
Olej ma bardzo przyjemny i delikatny zapach. 









Olej fantastycznie sprawdził się także w mojej kuchni. Naleśniki bądź placuszki bananowe smażone na tym oleju smakują cudownie. 
A co najfajniejsze, podczas smażenia unosi się w kuchni cudowny kokosowy zapach.









xoxo




poniedziałek, 19 września 2016

EtnoSpa.pl / SZAMPON BALSAM DO WŁOSÓW BANIA AGAFII / recenzja




Cześć! 
Dziś mam dla Was recenzję szamponu do włosów BANIA AGAFII.






Szampon/Balsam do włosów Bania Agafii stworzony został na bazie naturalnych wyciągów z ziół i roślin.
W skład szamponu wchodzą m.in. jagody borówki brusznicy i owoce kaliny czerwonej, kwiaty nagietka, owoce wierzbówki kiprzycy, liście pięciornika krzewiastego, organiczny olej rokitnika bajkalskiego, syberyjskie piżmo, olej szarłatu amarantu oraz kwiaty łąkowego geranium. Włosy po zastosowaniu balsamu / szamponu do włosów Babci Agafii będą odżywione, dzięki witaminom C, E, B, prowitaminom A, proteinom, kwasom organicznym, mikroelementów, flawonoidów, saponiny, garbnika. Włosy staną się wzmocnione, nawilżona, oczyszczone, bardziej elastyczne, miękkie i aksamitnie gładkie. Szampon / balsam na bazie kwiatów i ziół wzmocni korzenie włosów, będzie działać stymulująco na wzrost włosów i doda włosom blasku i zdrowego wyglądu. Szampon / balsam Babuszki Agafii nie zawiera sztucznych substancji, chemikaliów, parabenów. Jego skład jest w 100% naturalny, dlatego może być używany przez osoby skłonne do alergii i o wrażliwym typie skóry głowy.
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Lauryl Glucoside, Glycerin, Coco-Glucoside (and) Glyceryl Oleate, Cetearyl Alcohol, Caprylic/ Capric Triglyceride, Vaccinium Vitis-Idaea Fruit Extract (borówka brusznica), Chamaenerion Angustifolium Extract (wierzbówka kiprzyca), Calendula Officinalis Extract (nagietek), Viburnum Opulus Fruit Extract (kalina), Dasifora Fruticosa Leaf Extract (pięciornik krzewiasty), Tanacetum Vulgare Extract (piżmo syberyjskie), Organic Hippophae Rhamnoides Fruit Oil (organiczny olej rokitnika bajkalskiego), Amaranthus Caudatus Seed Oil (olej szarłatu (amarantu), Geranium ?rat?nse Flower Extract (geranium), Sorbitane Stearate, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol, Citric Acid.







Produkt mieści się  w lekko przezroczystej brązowej plastikowej butelce, z której bez żadnych problemów możemy wydostać kosmetyk.
Szampon ma mleczy kolor o dość gęstej konsystencji. Świetnie się pieni! 





Jego zapach jest dość intensywny i specyficzny, niestety nie spodobał mi się. Ciężko mi określić czym pachnie. 
Cena szamponu to 7,90zł a jego pojemność to 350ml. Jak dla mnie super, tym bardziej, że jest bardzo wydajny. 



Mam wrażenie, że ten szampon bardzo dobrze oczyszcza nasze włosy. Świetnie radzi sobie ze zmyciem różnego rodzaju olejków. 
Dużym minusem jest to, że po spłukaniu szamponu włosy są szorstkie i nie ma mowy o ich rozczesaniu, koniecznie trzeba użyć odżywki!

Nie jestem wymagająca jeżeli chodzi o szampony do włosów. 
Za tą cenę otrzymujemy bardzo fajny produkt!





Można kupić TUTAJ 









sobota, 17 września 2016

ogromna przesyłka od xlittlexsunshine! Tyle prezentów! #happyanka



Cześć!
Muszę się przyznać, że od jakiegoś czasu dzieje się ze mną coś dziwnego.  Obiecałam sobie, że zacznę poświęcać więcej czasu na moje "blogowe spraw", chciałam dodawać więcej filmików, codziennie nowy post, a zamiast tego godzinami wpatruję się w laptopa i słucham smutnych piosenek. 



Dziś postanowiłam dodać post, w którym pokażę Wam coś co bardzo poprawiło mi humor! 
Kilka tygodni temu otrzymałam wielką przesyłkę od Clau czyli  xlittlexsunshine!


Pewnego dnia wyświetliła mi się informacja, że Claudia opublikowała nowy filmik, okazało się, że było to rozdanie. Przyznam się, że nigdy nie brałam udziału w tego typu konkursach bo wiem, że szansa na wygranie jest dość mała, tym bardziej kiedy osoba prowadząca kanał posiada dużą liczbę widzów. Tym razem postanowiłam się, że zostawię komentarz pod filmikiem Clau, tyle pięknych rzeczy hmmm chcę je!!!! 
Okazało się, że wygrałam, tak pierwszy raz coś wygrałam (no dobra, drugi haha).
Jak pewnie wiecie uwielbiam takie "gadżeciki", kolorowe długopisy, zeszyty, mazaki - kocham to!

Koniecznie zobaczcie filmik Clau ;)




Postanowiłam, że pochwalę się Wam co dostałam!



Zacznijmy może od teczki, która fantastycznie sprawdziła się jako "miejsce" do przechowywania dokumentów. Nareszcie zrobiłam porządek w papierach i teraz wszystko jest na swoim miejscu.









Czas na zeszyty, które będą poprawiać mi humor na zajęciach. 
Niestety zostały mi jeszcze jedna studia do skończenia, więc przez najbliższe pół roku weekendy będę spędzać w szkole.  Myślę, że zdecydowanie milej będzie mi zapisywać notatki do tych cudownych zeszytów.








Karteczki z serduszkami, zakochałam się! 






Planer to kolejna rzecz, która znajdowała się w przesyłce. Bardzo się cieszę, że nareszcie posiadam coś takiego. Wreszcie mogę zapisać wszystko w jednym miejscu a co najważniejsze jest on "szczupły" więc nie zajmuje dużo miejsca w torebce.
 A jego kolor i te geometryczne wzory- jest piękny!







Tak, tak tak! Kolorowe zakreślacze, z tego chyba nigdy nie wyrosnę. 
Kocham kolory i wiem, że każda notatka staje się piękniejsza kiedy zostaje "ozdobiona" kolorowymi linijkami ;)








W mojej torebce zawsze znajdzie się mini piórnik z jakimiś długopisami, te mini cienkopisy są świetne. Będę miała czy rysować podczas nudnych wykładów na uczelni. 







Kto uwielbia jednorożce? JAAAAAA!!!
Uwielbiam takie gadżety!






Wiem, że od dawna już nie jestem dzieckiem ale czy ten piórnik i brokatowe ołówki nie są słodkie!
W piórniku dodatkowo znalazły się moje ulubione długopisy. Jestem w 100% gotowa na ostatni semestr moich studiów! Uczelnio, nadchodzę! hahah






 Uwielbiam różnego rodzaju nowości kosmetyczne, fajnie, że mogę przetestować coś nowego ;) 





Lusterko to jedyna rzecz, której brakowało w mojej torebce. 
Teraz już je mam ;) 





Zapas gumek do włosów na kolejny rok. 






Clau idealnie trafiła z kolorami cieni oraz różu do policzków.
Są piękne.







Nawet nie wiecie jaką wielką radość sprawiły mi te wszystkie rzeczy.
Chyba każdy z nas uwielbia dostawać takie prezenty! 

:)





Koniecznie zajrzyjcie na wszystkie social media Clau

INSTAGRAM: xlittlexsunshine 


SNAPCHAT: xclaaux









 


xoxo
anna