Taaakkk 26 miałam imieniny i spędziłam je z Michałem czyli moim kochanym braciszkiem.
Było świetnie, był tort, na którym nie mogło zabraknąć świeczek ( jeszcze 19, żeby nie było ), truskawkowe roladki iiii ,,winogronowe wino,, zrobione przez wujka, rocznik 2007 ;D. Impreza udała się w 100%,najpierw obgadaliśmy wszystkie możliwe tematy, widzieliśmy się ostatnio miesiąc temu więc możecie się domyślić, że było sporo rzeczy do opowiedzenia, następnie zabraliśmy się za oglądanie filmu. Oczywiście Michał wybierał ale powiem szczerze, że wybrał dobry film, momentami uśmiałam się jak nie wiem co .
Cieszę się, że mam z Michałem tak dobry kontakt, że mogę powiedzieć mu o wszystkim, o niektórych rzeczach wie tylko on, zawsze mnie wysłucha i doradzi co robić. Kocham go i jestem szczęściarą, że mam takiego starszego brata ;) .
Oczywiście ,,wyżalanie się,, rozpoczęłam od moich motylów w brzuchu, które poczułam w ostatni piątek, później przeszłam do tego, że motyli już nie ma i, że mój blog ma coraz większą oglądalność, iii jeszcze, że jestem szczęśliwa ale muszę się tylko zakochać itp itd...
Ostatnio zauważyłam - i nie tylko ja, że jeśli o czymś często mówię wręcz gadam jak jakaś ,,nawiedzona osoba,, to wszystko to bez większych problemów spełnia się hmm więc może z miłością też tak będzie ;D oby :) .
Nie tylko Michał zrobił mi ,,niespodziewaną niespodziankę,, w moje imieniny ;)
Miałam dziwne przeczucie, że coś się wydarzy i wydarzyło- moja przyjaciółka z dawnych lat zrobiła mi wielką niespodziankę wiadomością, którą do mnie napisała ;) Miło będzie odnowić kontakt, powspominać stare dobre czasy ( nie ukrywam, że to właśnie ,,te czasy,, były tymi najlepszymi ) . ;)
oczywiście Anka by nie była sobą jeśli by nie dodała jakiś zdjęć ... ;D