niedziela, 2 czerwca 2013

Dzień Dziecka. Wspomnienia dawnych czasów.

Wczoraj był dzień dziecka, z tej okazji przejrzałam kilka starych albumów z moimi zdjęciami aby przypomnieć sobie te stare dobre czasy. Nigdy nie lubiłam kiedy ktoś robił mi zdjęcia, zawsze zakrywałam się.. Jednak jest sporo takich zdjęć, na których jestem uśmiechniętym i ,,szalonym,, dzieciakiem ;). Teraz jestem szczęśliwa, że rodzice robili tak dużo zdjęć, dzięki temu mam  pamiątkę, która zostanie już ze mną do końca życia. Moje dzieciństwo wspominam bardzo dobrze, zawsze mogłam liczyć na rodziców i to właśnie dzięki nim teraz mogę właśnie to powiedzieć. Nieważne czy przewróciłam się, pokłóciłam z Michałem czy miałam problemy w szkole, zawsze byli ze mną i sprawiali żeby niczego nigdy mi nie brakowało . Jest dużo wspaniałych wspomnień z dzieciństwa, kiedy zacznę o nich myśleć na mojej twarzy pojawia się wielki uśmiech . 
Najmilej wspominam wyjazdy na wieś do mojej babci i dziadziusia. Wtedy mogłam szaleć, razem z Michałem. Przeważnie kłóciliśmy się, wariowaliśmy a wszyscy na nas się denerwowali. Jednak bez względu na wszystko zawsze trzymaliśmy się razem, zawsze mogliśmy na siebie liczyć kiedy działo się coś strasznego. Choć jesteśmy teraz starsi i dużo się pozmieniało ta jedna rzecz się nie zmieniła :) . Mała Anka przeważnie zachowywała się jak chłopak, uwielbiała bawić się samochodami, chodzić po drzewach, grać w nogę i niezbyt przepadała za sukienkami. Zgadza się chciałam być jak mój starszy brat, to z nim najwięcej przebywałam, byliśmy ze sobą prawie non stop. Pamiętam też wycieczki rowerowe, to jak kiedyś wpadłam na siatkę i miałam odbitą ją na czole bo nie umiałam zatrzymać roweru. 
Razem z Michałem też otworzyliśmy kiedyś własny sklep, staliśmy na drodze i sprzedawaliśmy różne rzeczy jabłka, winogrono.
Bardzo lubiłam gotować, siedziałam w piaskownicy i robiłam zupy piaskowe, piekłam ciasta i robiłam naleśniki z liści. Później oczywiście karmiłam tym moich rodziców haha. Zabierałam także babci z domu łyżki,widelce, garnki i talerze żebym mogła być prawdziwą kucharką. Kiedy byłam malutka i przyjeżdżała do mnie babcia aby mnie pilnować, ojj wtedy się działo. Bawiłyśmy się w sklepy ,,obuwiowe,, ( tak mówiłam haha) gotowałyśmy - kuchnia wyglądała cudownie, chodziłyśmy na spacery a ja jako kilkuletnia Anka siedząca w wózku miałam już pomalowane paznokcie :) . Pewnie dlatego teraz non stop mam kolorowe paznokcie i mam takiego świra na punkcie kupowania lakierów do paznokci. Razem z Musią uwielbiałam robić różne rzeczy plastyczne. Malowanie farbami, wycinanie, klejenie pamiętam, że czasami robiłam straszny bałagan zanim udało zrobić się coś fajnego. 
Kocham te wspomnienia. Oczywiście bym mogła pisać godzinami o tych dobrych rzeczach .

Jako mała dziewczynka byłam bardzo nieśmiała, mało mówiłam i bałam się ludzi. Szkoła Podstawowa była dla mnie totalnym koszmarem. Kiedy nadszedł czas pójścia do pierwszej klasy wiedziałam, że to będzie coś strasznego. Mieszkałam wtedy w Zduńskiej Woli ale do szkoły niestety poszłam gdzieś indziej, ponieważ rodzice planowali przeprowadzkę i chcieli abym od samego początku była w jednej szkole . Jako jedyna w klasie nie byłam z ,,otoczenia,, moich rówieśników. Wszyscy się znali z przedszkola a ja jako jedyna byłam hmm obca. Tak tak, tak właśnie się czułam. Niestety to także wpłynęło na moją samoocenę, która z roku na rok była coraz gorsza. Kiedy skończyłam Gimnazjum wreszcie zaczęłam stawać się inną osobą. Zaczęłam bardziej wierzyć w siebie i patrzeć na całe moje życie. 
Zaczęłam mieć pasje, zaczęłam więcej mówić, poznawałam coraz to więcej ludzi. A co najważniejsze byłam szczęśliwa :)
Obecnie mam 20 lat i mimo tego, że czas leci tak strasznie szybko nie żałuję niczego w swoim życiu. Dużo osiągnęłam pomimo przeciwności losu. Nie da się ukryć, dałam radę :) . Skończyłam liceum, obecnie pracuję w Szkole Podstawowej, studiuję pedagogikę a do tego wszystkiego mam wielką pasję, którą jest ten blog i projektowanie. Choć w tym momencie nie jestem zakochana to i tak jestem szczęśliwa, mam nadzieję, że kiedyś znajdę tego jedynego, z którym będę do końca życia :). 
Moja pasja i to co się teraz dzieje daje mi tyle siły, wiem, że jeśli czegoś bardzo chcę to mogę. Wiara w siebie daje dużo.
Największym moim osiągnięciem jest to, że założyłam tego bloga, że zaczęłam mówić o tym co kocham robić i pokazywać to. Ten blog uratował mnie, pokonałam chorobę, z którą walczyłam przez kilka lata.




Tak naprawdę to także dzięki Wam miałam tak dużo siły i motywacji aby zmienić swoje życie. Zmieniłam nie tylko zdanie o samej sobie ale także, zaczęłam pozytywnie patrzeć na cały świat.
Dziękuję Wam za to ;***



A na zakończenie troszkę zdjęć :))
Miłego oglądania :)















:)








5 komentarzy:

  1. Ach, to dzieciństwo... Ja też strasznie uwielbiam je wspominać ;) Ale byłaś słodziutka jak byłaś mała :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna byłś, jesteś dalej- oczywiście;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez mam na imię Ania i mam brata Michała : ) a przy okazji w jakiej szkole pracujesz? Izabelów może ?

    OdpowiedzUsuń
  4. AWW! :3 You we're such a cute baby! :)
    xoxo
    Urszula
    www.fashfab.blogspot.com

    Obserwuejmy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeejsciu, na tych zdjęciach wyglądasz prawie jak ja, jak byłam mała. Zdecydowanie mogłybyśmy uchodzić za siosty! :D
    Na tych zdjęciach jesteś jeszcze bardziej podobna do mnie, niz moja siostra, a kiedyś ludzie przechodząć obok nas na ulicy, pytali, czy nie jesteśmy bliźniaczkami...
    To nawet odrobinę przerazajace ;p;p
    factory-of-beauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie chamskie i wulgarne komentarze nie są tu mile widziane. Pozdrawiam :)