wtorek, 30 lipca 2013

Indyjskie oleje do włosów. Czyli zakupy na allegro.pl oraz krótka historia moich włosów.


Cześć kochani dzisiaj postanowiłam dodać notkę, w której pokażę Wam co ostatnio zakupiłam za allego oraz opowiem Wam małą historię moich włosów. 

Od jakiegoś czasu mam strasznego bzika na punkcie włosów. Niestety od kilku lat zamiast je pielęgnować i sprawiać żeby były jak w najlepszym stanie ja maltretuję je czym tylko się da. Farbowanie rozjaśnianie, prostowanie kręcenie ich na lokówce - szaleństwo. Dokładnie w pierwszej klasie liceum zaczęłam moją przygodę z niszczeniem włosów. Rozpoczęło się rozjaśnianie, farbowanie i tak w kółko.  Moje eksperymenty na głowie potrafiłam przeprowadzać nawet co 2 tygodnie. Kiedy już rozjaśniłam włosy i miałam piękny rudy kolor  po jakimś czasie chciałam mieć znowu czarne włosy a za kilka dni powtórka czyli znowu sięgałam po rozjaśniacz. Na mojej głowie pojawiały się różne kolory, czerwony, czarny wpadający w fiolet, brązowy, rudy a nawet jajeczny blond  . Niestety włosy rozjaśniałam najtańszymi  rozjaśniaczami. Był to taki czas w moim życiu, w którym jeszcze sama nie zarabiałam a, że nie chciałam wyciągać od rodziców masy pieniędzy kupowałam rozjaśniacze za 7-9 zł.
Najpiękniejsze włosy, którymi zachwycali się wszyscy miałam tak do momentu 2 klasy  podstawówki . Miałam wtedy długie, grube, gęste i lśniące włosy. Pamiętam, że każdy podziwiał je. Oczywiście mi one tylko przeszkadzały, plątały się a mycie było jeden wielkim horrorem. Moja mamusia zawsze dbała o moje włosy, kupowała różnego rodzaju odżywki, które miały sprawić, że włosy będą lepiej się rozczesywać, to dzięki niej miałam tak piękne włosy. Włosy zapuszczałam ponieważ jak każda dziewczynka chciałam mieć piękne loki do komunii. I tak właśnie się stało. Później już mogłam pozbyć się moich długich włosów. Najpierw skróciłam je do połowy  ramion, kilka miesięcy później były jeszcze krótsze. Teraz bardzo tego żałuję, bym dała wszystko aby cofnąć czas i odzyskać moje długie włosy.
Wracając do szkoły średniej i do ciągłego rozjaśniania i farbowania moich włosów. To był najgorszy czas dla nich, włosy wyglądały jak siano, łamały się wypadały. W tym czasie także przeszłam na wegetarianizm i zaczęłam chorować co jeszcze bardziej sprawiło, że włosy wychodziły garściami a ja bałam się, że będę łysa. Wpadłam wtedy na świetny pomysł aby kupić sobie doczepiane włosy. Miałam bardzo mało włosów na głowie więc chciałam je lekko przedłużyć  oraz zagęścić, aby sprawić, że będzie ich więcej. Przygodę z doczepianymi włosami rozpoczęłam od włosów syntetycznych. Włosy naturalne były o wiele droższe a do tego nie wyobrażałam sobie tego, że będę nosić czyjeś włosy na swojej głowie.  Włosy syntetyczne odstawiłam po jakiś 5 miesiącach, strasznie szybko się niszczyły a ja co 3 tygodnie kupowałam nowe więc wcale nie wydawałam na nie tak mało pieniędzy jak planowałam. W tym czasie zaczęłam używać więcej odżywek, maseczek dodatkowo także brałam różnego rodzaju tabletki, które miały poprawić kondycje moich włosów.  Po pewnym czasie postanowiłam jednak kupić naturalne włosy, odłożyłam sobie trochę gotówki, dodatkowo miałam troszeczkę pieniędzy z urodzin więc mogłam pozwolić sobie na taki drogi prezent. Zestaw kosztował mnie ok 180 zł i byłam nim zachwycona. Były to włosy clip-in, wybrałam ten rodzaj ponieważ nie chciałam jeszcze bardziej męczyć moich włosów metalowymi zaciskami bądź sylikonem. A jak wiecie clip-in można ściągnąć i założyć kiedy tylko się chce i trwa to ok 10 minut. Obecnie także noszę moje ,,doczepy,,  możecie je zauważyć w ostatnim stroju dnia. Uwielbiam mieć długie włosy, czuję się wtedy o wiele razy lepiej. Niektóre dziewczyny doczepiają sobie rzęsy inny przyklejają tipsy a ja doczepiam sobie włosy. Może niektórzy uważają, że to okropne, że wygląda się sztucznie. Jednak ja tak nie uważam, kiedy ma się dobrze dobrany kolor i dba się o nie tak jak o swoje, wtedy wyglądają bardzo dobrze. Niestety trzeba je wymieniać co jakiś czas, jak wszystko inne po jakimś czasie się psuje. Teraz przeważnie noszę dwie fryzury, albo jest to wysoki koczek albo właśnie rozpuszczone włosy – i właśnie wtedy je doczepiam.  Nie lubię cały czas wyglądać tak samo więc włosy clip-in są dla mnie idealne. W jeden dzień mogę mieć czarne krótkie włosy w inny długie blond ombre – rozwiązanie idealne.  Moje ,,osobiste,, włosy są teraz w bardzo dobrym stanie, choć nie mają jeszcze mojej  wymarzonej długości. Pozbyłam się także zniszczonych końcówek, więc włosy wyglądają teraz na jeszcze zdrowsze ponieważ nie mam już spalonych i rozdwojonych końcówek włosów.

Kilka zdjęć, na których widać moje długie włosy.

od zawsze uwielbiałam niszczyć moje włosy.










 Tak jak mówiłam na początku zrobiłam kilka dni temu małe zakupy, a mianowicie zakupiłam trochę indyjskich olei do włosów. Olejowanie włosów od jakiegoś czasu stało się bardzo popularnym sposobem w pielęgnacji włosów. Ja moje pierwsze oleje zakupiłam w sierpniu 2011 roku, były to Amla oraz Vatika – kokosowo cytrynowy olej. Jeden z nich miał cudowny zapach oczywiście mowa tutaj o Vatice niestety Amla miał okropny zapach, strasznie męczył mnie kiedy miałam olej na włosach.




Teraz zamówiłam oleje, których recenzję czytałam na blogach bądź oglądałam na YT. Obiecałam sobie, że przez najbliższy miesiąc będę stosowała oleje przed każdym myciem głowy, czyli będę wcierała je w skórę głowy  na godzinę przed myciem.  Niestety moje włosy szybko się przetłuszczają więc myję je codziennie albo co 2 dni. Zmierzyłam także swoje włosy aby wiedzieć ile przybyło mi po miesiącu stosowania olejów. Oczywiście będę starała się ograniczyć doczepienie włosów aby nie męczyć ich klipsami i tapirowaniem przy skórze głowy. Teraz napiszę jakie oleje kupiłam i co o nich sądzę. Podam Wam także linki do aukcji na których kupiłam oleje.




1 Olej musztardowy.




Bałam się, że jego zapach będzie dosyć ostry i nieprzyjemny okazało się, że nie jest tak źle. 
Jest go 250 ml i zapłaciłam za niego 8 zł. 
Link do aukcji - KLIK


2. Vatika olej z czarnuszki.





Piękny zapach, mam nadzieję, że będzie tak samo dobrze działał jak pachnie.
Ma on 200ml i zapłaciłam za niego 16 zł
Link do aukcji - KLIK


3. naturalny olejek kokosowy 100%




Kupiłam go ponieważ pomyślałam, ze mogę go używać jako ,,wcierki,, do paznokci. Kiedy maluję codziennie paznokcie skórki wokół nich czasami wyglądają fatalnie. Zapach ojjjjj uwielbiam kokos :) 
Jest go 100 ml i zapłaciłam za niego 6 zł.
Link do aukcji - KLIK


4.odżywka sesa dla mężczyzn.





Pewnie jest wielki szok ODŻYWKA DLA FACETÓW. Hmmm bardzo chciałam wypróbować bardzo znany olejek Sesa. Jednak sprzedawca nie miał go w swojej ofercie a ja nie chciałam zamawiać kolejnego olejku u kogoś innego i płacić kolejne pieniążki za przesyłkę. Pomyślałam, że skoro ten olejek jest dla facetów no a przecież facet to też człowiek prawda ? :P zobaczymy jak będzie działać.

Jest go 100ml i zapłaciłam za niego 16 zł
Link do aukcji - KLIK 


Już dawno nie dodałam tak wielkiej notki. Trochę się napracowałam przy niej. Mam nadzieję, że niektórych zachęcę do wypróbowania olejów do włosów. Aaa bym zapomniała !
Niektórzy pewnie obawiają się tego, jak zmyć oleje z włosów. Ja myję włosy 2 razy, najpierw tanim szamponem z biedronki . Wiecie takie rodzinne opakowanie za 3 zł. Następnie myję włosy moim szamponem z Yves Rocher.

Mam już przygotowaną kolejną notkę kosmetyczną. W niej pokażę Wam ulubione kosmetyki ostatniego miesiąca. 


Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny .
Oczywiście czekam na komentarze od Was.










8 komentarzy:

  1. indyjskich olejków jeszcze nie używałam, ale może się skuszę, bo moje włosy też są często maltretowane. :) z własnego doświadczenia polecam tanią odżywkę od Garniera z olejkiem z awokado i masłem karite.

    OdpowiedzUsuń
  2. Olejowanie włosów przed każdym myciem, szczególnie, jeżeli wypada ono codziennie lub co 2 dni, to nie do końca dobry pomysł. Włosy mogą zacząć Ci wypadać. Polecam do 2 razy na tydzień, nie więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. faktycznie może masz racje. Dziękuję za radę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też używam raczej tylko tych odżywek ze sklepu typu Garnier :P takich nie próbowałam nigdy do swoich włosów. W sumie dobry temat muszę się w to "wdrożyć" i spróbować kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od czasu do czasu olejuję moje włosy, ale na razie używałam tylko rycynowego i arganowego :)
    Świetna notka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może i ja się skuszę w końcu potraktować moje włosy olejkami :D
    Przez pewien czas równie mocno je maltretowałam i dużo osób się jeszcze dziwi , że mam cokolwiek na głowie :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. też stosuję olej z Vatiki, tylko kokosowy i go UWIELBIAM!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez strasznie niszcze włosy, od około 2 lat prawie codziennie prostuje.
    zapraszam do mnie! :D http://ania-and-ania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie chamskie i wulgarne komentarze nie są tu mile widziane. Pozdrawiam :)