wtorek, 3 listopada 2015

Vita Liberata Fabolous Self Tan Mousse - recenzja





Cześć Kochani!
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję samoopalacza Vita Liberata Fabolous Self Tan Mousse Medium. Jest to samoopalająca pianka, która gwarantuje bezproblemową aplikację. Producent zapewnia, że kosmetyk jest ,,lekki,, błyskawicznie wysycha a co najważniejsze nie ma przykrego zapachu. 
Wszystko brzmi pięknie, jedyną rzeczą jaka może nas odstraszyć to cena. Czy produkt jest wart swojej ceny? Czy warto wydać 100zł za samoopalacz? O tym w dzisiejszym poście ;).







Cena - Pianka - 109 zł / 100 ml; Rękawica - 29 zł


Skład
Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Water*, Dihydroxyacetone***, Cocamidopropyl Betaine, Saccharide Isomerate***, Tocopheryl Acetate**, Cucumis Melo (Melon) Fruit Extract**, Hyaluoronic Acid, Vitis Vinifera (Grape) Seed Extract***, Ginkgo Biloba,  Leaf Extract*, Fucus Vesicolosus (Bladderwarck) Extract**, Litchi Chinensis (Lychee) Fruit Extract**, Rubus Ideaus (Raspberry) Seed Extract*, Hydrolysed Silk (Soie), Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Extract**, Sosium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, CI 17200 (Red 33), CI 4090 (Blue 1), CI 19140 (Yellow 5)


Niezwykle lekka formuła musu nadaje naturalną złotą opaleniznę.


Moisture Locking System intensywnie nawilża skórę zaś technologia Odour Remove sprawia, że preparat pozbawiony jest przykrego zapachu. 


Organiczne składniki powodują, że kolor zanika w równomierny sposób, zupełnie jak naturalna opalenizna.

Produkt dostępny w perfumerii Sephora



Zastosowanie
Upewnij się, że w momencie aplikacji skóra jest sucha, najlepsze efekty uzyskuję się po wykonanym peelingu.
Używaj specjalnej rękawicy do aplikacji, 5 - 10 pompek produktu na jedną partię ciała, preparat nakładaj kolistymi ruchami.
Aplikuj mniejszą ilośc produktu na dłonie stopy, kolana, łokcie.
Spłucz ciało wodą po upływie 4 - 8 h, jeśli skóra jest naturalnie bardzo blada, pozostaw preparat na dłuższy czas przed spłukaniem.

















Moja opinia ;)

Zacznę może od tego, że nie jestem wielką fanką samoopalaczy, jednak kiedy zbliża się lato i chodzenie w długich spodniach odchodzi na bok, zawsze sięgam po jakiś balsam brązujący. Moja skóra jest bardzo jasna i nie ukrywam, że moje "białe" nogi nie są najcudowniejszą częścią ciała.  Zazwyczaj sięgam po drogeryjne produkty, których cena nie przekracza 20zł. 
Jakiś czas temu do mojej kolekcji kosmetyków trafiła pianka brązująca Vita Liberata. Byłam bardzo zaciekawiona czy produkt za 100zł okaże się być wart swojej ceny. 
Pianka znajduje się w buteleczce o pojemności 100 ml, wykonanej z twardego, elastycznego tworzywa. Wygodny aplikator w przyjemny i precyzyjny sposób dawkuje kosmetyk.
Kiedy potrząśniemy buteleczką wyczujemy, że znajduje się w niej płyn, który zamienia się w "mus". 
Wielkim zaskoczeniem było dla mnie, że już za pierwszym razem bez żadnych problemów udało mi się rozprowadzić kosmetyk. Na moich nogach nie było żadnych brzydkich plam, co najczęściej zdarza się w okolicach kostek. Myślę, że wiele z Was ma dokładnie ten sam problem, kostki i łokcie to takie miejsca na naszym ciele gdzie najczęściej samoopalacz nie wygląda zbyt dobrze. 
Piankowa konsystencja okazała się być bardzo wygodną formą samoopalacza, dodatkowo rękawica dołączona do zestawu bardzo ułatwiła aplikację produktu.
Rękawica składa się z dwóch części, cienkiej bardzo elastycznej  oraz miękkiej, bardzo delikatnej gąbki, która przeznaczona jest do aplikacji produktu. 
Nie będę ukrywać, że troszeczkę przeraził mnie ten bardzo ciemny brązowy kolor, jednak moje obawy były niepotrzebne. 
Moja skóra miała idealny kolor a opalenizna wyglądała bardzo naturalnie. Zapach rzeczywiście jest przyjemny, lekko wyczuwalny, mocno odróżnia się od zapachu samoopalających produktów, co jest wielkim plusem.  
Od momentu kiedy poznałam Vita Liberata Fabolous Self Tan Mousse wiem, że "opalanie się" produktami z tubki może być przyjemne i bardzo proste. Zero zacieków, szybka aplikacja, jedwabiście gładka skóra a co najważniejsze nie musimy męczyć się z brzydkim zapachem!

Z wielką przyjemnością mogę polecić Wam Vita Liberata Fabolous Self Tan Mousse.









Znacie produkty Vita Liberata?

Koniecznie zajrzyjcie na stronę Vita Liberata Polska na Facebook'u












5 komentarzy:

  1. Bardzo fajna recenzja :))

    http://wikimaniaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam tego typu produktów, a już na pewno nie wydałabym na nie takiej kwoty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem ciekawa czy teraz zimą nie wygląda to sztucznie na ciele :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam tego produktu, ale generalnie nie używam żadnych samoopalaczy, bo na szczęście moja naturalna opalenizna trzyma mi się dość długo i jakoś zawsze dociągam do lata. ;)
    pozdrawiam.
    http://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie chamskie i wulgarne komentarze nie są tu mile widziane. Pozdrawiam :)