wtorek, 20 sierpnia 2024

Ulubieńcy PureBeauty SUNNY TIME I ARTISHOQ maska odbudowujący cement do włosów I recenzja







Kolejny ulubieniec chyba nikogo nie zaskoczy, tak jest nim kosmetyk do włosów czyli odbudowujący cement do włosów marki ARTISHOQ. Kto mnie obserwuje ten wie, że uwielbiam testować kosmetyki do włosów, za każdym razem kiedy widzę jakąś nowość w pudełkach PureBeauty bardzo się cieszę. Jest to produkt, który ma działać naprawczo na nasze włosy, wzmocnić je oraz wygładzić. 

 
Moje włosy ostatnio bardzo się puszą i ta maska świetnie radzi sobie z ich wygładzeniem.  Wszystkie odstające włoski były ujarzmione a co najważniejsze nie muszę już używać prostownicy. Po zastosowaniu tego produktu nie mam też problemu aby rozczesać włosy po myciu. 




Maska ma nietypowy zapach, charakterystyczny dla całej serii. wydaje mi się, że nie wszystkim może on odpowiadać, ale mi nie przeszkadza.
Bardzo spodobało mi się to, że na opakowaniu jest tak dużo informacji o produkcie, skład sposób użycia oraz opis wszystkich najważniejszych składników. 



Wśród składników aktywnych znajdziemy:

wyciąg z karczocha -  zabezpiecza powierzchnię włosów, wygładzając je i dyscyplinując

biomimetyczny cement - uzupełnia osłabiony cement lipidowy, odbudowując włosy oraz chroniąc je przed uszkodzeniami wywołanymi czesaniem i stylizacją

ekstrakt z melisy i quinoa - chronią włosy przed wpływem wolnych rodników

pochodna ryżu i kukurydzy - chroni włosy przed wysoką temperaturą i pomaga zachować intensywny kolor

panthenol - zatrzymuje wilgoć we włosie, nawilżając go i uelastyczniając

kompleks olejów - słonecznikowego, makadamia i monoi - kondycjonuje włosy, chroni i poprawia ich wygląd






Konsystencja maski jest dość gęsta i już niewielka ilość wystarczy aby pokryć wszystkie włosy. Maskę zawsze wczesuję aby jeszcze lepiej dotrzeć do każdego włosa a następnie zostawiam ją na 10-15minut i spłukuję. Maska nie obciąża moich włosów i nie wpływa na szybsze przetłuszczanie się ich. 

Jestem bardzo zadowolona z tego jak wyglądają moje włosy po zastosowaniu tego produktu. Dobrze się rozczesują, są wygładzone i cudowne w dotyku! Czego chcieć więcej!

A cena maski to ok 31zł 








współpraca PureBeauty





 










Ulubieńcy PureBeauty SUNNY TIME I PACHNĄCA SZAFA odświeżacz do powietrza I recenzja



 Przyszła pora na ulubione produkty z ostatniego boxu kosmetycznego PureBeauty SUNNY TIME! Już wiele razy mówiłam, że uwielbiam kiedy w pudełkach znajduję nie tylko kosmetyki i tak było tym razem. W wakacyjnym boxie otrzymałam coś co bardzo mi się spodobało a mianowicie dyfuzor zapachowy marki PACHNĄCA SZAFA.






 Uwielbiam olejki zapachowe z tej firmy, a te w klimacie świątecznym czyli pomarańcza, cynamon to moje ulubione. Firma w swojej ofercie posiada także saszetki zapachowe, mam je w każdej szafie. Jeżeli jeszcze ich nie macie to zachęcam do wypróbowania. Lubię kiedy w moim domu ładnie pachnie, dlatego tego typu "gadżety" jak dyfuzory z patyczkami są przeze mnie bardzo często kupowane. 




W pudełkach PureBeauty można było znaleźć 1 z 2 wybranych losowo zapachów, ja otrzymałam zapach cedr z brzoskwinią. Bardzo spodobał mi się ten zapach, kojarzy mi się on z wakacjami. Ten odświeżacz obecnie stoi na mojej toaletce ale jego elegancki flakonik tak naprawdę pasuje do każdego wnętrza. Nie jest to bardzo intensywny zapach dlatego nie męczy mnie i nie sprawia, że boli mnie głowa. A jak już się skończy to na pewno napełnię go wodą z dodatkiem innego olejku. Oczywiście warto pamiętać o tym aby co jakiś czas obracać patyczki umieszczając ich drugi koniec we flakoniku, dzięki czemu możemy cieszyć się pięknym zapachem cały czas. 




A na koniec mam dla Was małą niespodziankę z kodem BOX otrzymacie aż 30% rabatu na zakupy pachnącaszafa.pl



współpraca PureBeauty










wtorek, 6 sierpnia 2024

PureBeauty SUNNY TIME Jakie kosmetyki znalazły się w pudełku? Open Box





To co rozpoczynamy kolejny miesiąc wakacji? Jak szkoda, że ten czas tak szybko mija, jak to się mówi wszystko co dobre szybko się kończy. Hmmm coś się kończy a coś się zaczyna i może wcale to nie jest takie złe? Ale muszę Wam się do czegoś przyznać,  ostatnio już zatęskniłam za jesienią. Czy Wy też tak macie? 
Pozostając jeszcze w wakacyjnym klimacie mam dzisiaj dla Was post, w którym zaprezentuję całą zawartość najnowszego pudełka, które otrzymałam w ramach współpracy od PureBeauty. Całość prezentuje się świetnie, otrzymałam kosmetyki, które bardzo chciałam mieć i na pewno z wielką przyjemnością je przetestuję. 










Jak zawsze grafika na pudełku bardzo mi się podoba, PureBeauty są mistrzami jeżeli chodzi o wygląd i estetykę boxów. Zawsze wszystko jest przepięknie zapakowane a wewnątrz znajduje się ulotka z najważniejszymi informacjami o kosmetykach. 









ALOESOVE balsam do ust SPF30
cena:39,00zł

PACHNĄCA SZAFA odświeżacz do powietrza
cena:13,37zł

(zrób zakupy na pachnącaszafa.pl użyj KODU BOX a otrzymasz 30% zniżki na zakupy)

RIMMEL tusz-serum do rzęs
cena:44,99zł






Bardzo lubię kiedy w pudełkach PureBeauty pojawiają się nie tylko kosmetyki, tym razem otrzymałam odświeżacz do powietrza mojej ulubionej firmy. Bardzo często kupuję ich olejki do dyfuzora albo saszetki zapachowe do szafy. Uwielbiam kiedy w moim domu pięknie pachnie, ale chyba nie tylko ja tak mam. W pudełkach można było otrzymać 1 z 2 wybranych losowo zapachów odświeżacza, ja otrzymałam wersję cedr i brzoskwinia, który pachnie przepięknie. Jak dla mnie tak właśnie pachną wakacje. Wystarczy, że do flakonika włożymy rattanowe patyczki i możemy cieszyć się pięknym zapachem w domu. Taki dyfuzor może być też ozdobą np naszej toaletki. Kolejnym produktem jest tusz do rzęs, którego jeszcze nie miałam okazji używać. Nie jest to zwykły tusz ponieważ dodatkowo w swoim składzie zawiera wzmacniające serum. Zawiera kompleks biotyny, która wzmacnia struktury keratynowe rzęs. Tusz posiada silikonową szczoteczkę, która bardzo ładnie rozdziela rzęsy oraz wydłuża je. Balsam do ust to taki produkt, którego nie może zabraknąć w mojej torebce. Nawilżający balsam z filtrem przeciwsłonecznym od ALOESOVE świetnie nawilża a dodatkowo ma przepiękny zapach mango. Wygładza i pielęgnuje skórę ust, pozostawiając ją miękką a to wszystko dzięki zawartości maseł i wosków roślinnych.





BIOELIXIRE serum silikonowe argan
cena:21,00zł

BIOELIXIRE serum silikonowe czarnuszka
cena:4,99zł

     ARTISHOQ maska odbudowujący cement do włosów
cena:31,99zł




Kolejne kosmetyki, czyli coś idealnego dla każdej włosomaniaczki. Nie wiem jak Wy ale ja chyba najbardziej lubię testować kosmetyki właśnie do włosów. Marka BIOELIXIRE oraz ARTISHOQ są to firmy, których produkty są mi dobrze znane i aktualnie używam ich w swojej pielęgnacji włosów. Bardzo zaciekawiła mnie ta maska odbudowujący cement do włosów, o czymś takim jeszcze nie słyszałam. Jest to kosmetyk, który działa naprawczo, wzmacnia, wygładza i dodatkowo poprawia sprężystość włosów. Produkt nakładamy na ok 15minut i następnie spłukujemy go. Jeszcze nie używałam tej maski ale na pewno podzielę się z Wami moją opinią na jego temat. Jeżeli sprawi, że moje włosy będą wygładzone to zostanie ze mną na dłużej. Serum silikonowe do włosów to kosmetyk bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji moich włosów, zużywam ich naprawdę ogromne ilości ponieważ widzę jak dobrze działają na stan i wygląd włosów. Lubię je za to, że wygładzają moje włosy, chronią je przed szkodliwymi czynnikami a co najważniejsze sprawiają, że włosy są bardziej błyszczące i nie mam problemu z ich rozczesaniem po myciu. Olejek z czarnuszki uwielbiam stosować przed suszeniem oraz prostowaniem włosów. Podoba mi się to, że jest umieszczone w tak małej buteleczce dlatego idealnie sprawdza się na wyjazdy. Jest także bardzo wydajny i dodatkowo bardzo ładnie pachnie. Serum z olejkiem arganowym także pięknie pachnie i jest bardzo wydajne. Ma ono intensywne działanie kondycjonujące i odżywiające, nadaje też moim włosom piękny połysk i niesamowitą gładkość. Oczywiście musimy pamiętać aby nie przesadzić z ich ilością ponieważ mogą delikatnie obciążyć włosy. 





  SYLVECO łagodzący płyn micelarny
cena:29,00zł

MISS SPORTY lakier do paznokci
cena:11,49zł

ILADIAN żel do higieny intymnej
cena:22,00zł






PureBeauty chyba czyta w moich myślach i wie jakich kosmetyków aktualnie mi brakuje. Właśnie skończył mi się płyn micelarny i żel do higieny intymnej. Zacznę od tego pierwszego, jest to produkt, który nie tylko świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu ale również pielęgnuje naszą cerę. Jest to kosmetyk dedykowany delikatnej, naczynkowej cerze, która wymaga łagodnego traktowania podczas demakijażu. Ma przepiękny zapach, który spodobał mi się od razu. Bałam się, że może mnie trochę uczulać ale nic takiego się nie wydarzyło. Zmywanie tuszu do rzęs, z tym produktem to nie problem bo domywa wszystko a co najważniejsze nie szczypie w oczy. Działa kojąco na skórę i zmniejsza zaczerwienienia. Po jego zastosowaniu nie czuję uczucia ściągnięcia ani suchości na skórze. Płyn do higieny intymnej to taki produkt, który przyda się każdemu, dlatego cieszę się, że pojawił się także w tym boxie. Jest to produkt, który posiada delikatną formułę, która łagodzi okolice intymne. Dodatkowo w swoim składzie zawiera składniki hamujące rozwój bakterii oraz wspiera naturalny mikrobiom skóry. Jego receptura to aż 92% składników pochodzenia naturalnego. I na koniec coś do paznokci czyli brokatowy lakier marki MISS SPORTY. Pamiętam jak byłam w liceum i praktycznie moje wszystkie kosmetyki były właśnie tej marki. uwielbiałam je za to, że były tanie i jednocześnie dobre. Miałam kilku ulubieńców i byłam bardzo zła kiedy zostały wycofane. Jeżeli chodzi o lakiery do paznokci, hmm w czasach liceum używałam tylko zwykłych lakierów i muszę przyznać, że większość mojej kolekcji to były lakiery właśnie tej marki. Nie wiem czy akurat użyję ten lakier ponieważ nie lubię takiego efekty na moich paznokciach ale kto wie, może przyda mi się do jakiś zimowych zdobień. 



NEONAIL baza hybrydowa z efektem glitter 
cena:39,99zł

CLARENA olejek lawendowy ułatwiający zasypianie
cena:11,00zł

DR IRENA ERIS wygładzający krem naprawczy na dzień SPF30

cena:289,00zł







I na koniec kolejne 3 świetne produkty. Krem do twarzy, którego cena jest bardzo wysoka i jestem ciekawa czy faktycznie będzie tak świetnie działał. W swoim składzie zawiera nowatorski heptapeptyd PSC III, sprężony z cząsteczkami złota, który skutecznie pobudza produkcję kolagenu. W opisie jest informacja, że ten krem może być idealną bazą pod makijaż.  Kolejny produkt tym razem także do paznokci i także z efektem glitter, jednak ten na pewno wykorzystam. Piękny brzoskwiniowy kolor z delikatnymi złotymi drobinkami. Jest to produkt 2 w 1 czyli baza i lakier w jednym. Ostatnim produktem jest naturalny, lawendowy olejek, który ma za zadanie ułatwić zasypianie, niwelować skutki stresu i wyciszyć. Uwielbiam olejki zapachowe a lawendowy to mój ulubiony. Zawsze gdy zasypiam włączam dyfuzor z olejkiem lawendowym, od jakiegoś czasu zauważyłam, że zdecydowanie lepiej mi się śpi. Jednak dziś wieczorem przetestuję ten od CLARENA. Olejek znajduje się w małym, poręcznym opakowaniu, które ma wygodną formę roll-on co pozwala na użycie olejku w każdej chwili. Olejek lawendowy pomaga także w zmniejszeniu napięcia oraz niepokoju. 
























czwartek, 1 sierpnia 2024

#2 Ulubieńcy PUREBEAUTY z BOXu FRUIT MOOD! NEO MAKE UP PEELING DO UST recenzja







Kolejnym ulubionym produktem z ostatniego pudełka FRUIT MOOD od PureBeauty jest NEO malinowy peeling do ust, który jest pierwszym krokiem rytuału pielęgnacyjnego. W pudełku otrzymałam produkt pełnowymiarowy, którego cena to 29,99zł.







Love my LIP SCRUB RASPBERRY zwiera aż 90%  składników pochodzenia naturalnego. Co jeszcze bardziej zachęca do jego używania. 
Dodatkowo w swoim składzie zawiera składniki pielęgnacyjne, które zadbają o nasze usta, przywracając im komfort i ukojenie w kilka chwil.

 W składzie znajdziemy olejek z pestek malin oraz olej ze słodkich migdałów, które zapewniają ustom regenerację i nawilżenie. Ten cukrowy peeling do ust pomaga pozbyć się suchych skórek dzięki czemu pomadki czy błyszczyki będą prezentować się na ustach jeszcze lepiej. Ma bardzo przyjemną konsystencję, która delikatnie złuszcza, a co najfajniejsze peeling ma słodki owocowy smak. 

Uważam, że każdy powinien mieć ten produkt w swojej kosmetyczce. Bardzo podoba mi się też opakowanie, jest takie hmmm eleganckie. Na pewno wykorzystam je np do przechowywania jakiś drobiazgów bądź przełożę do niego inny produkt, który będę chciała mieć zawsze przy sobie. Opakowanie jest małe dlatego bez problemu zmieści się w kosmetyczce.  Wiecie, że  wieczko opakowania może pełnić też rolę lusterka? Świetny pomysł bo nie ukrywam, że zazwyczaj w mojej kosmetyczce go brakuje.