poniedziałek, 19 stycznia 2015

Zimowa kolekcja Q4 od Yankee Candle.





Cześć kochani 
Powili zaczynam nadrabiać zaległości w moim blogowym świecie. Dziś na moim blogu będziecie mogli przeczytać recenzję wosków yankee candle. Tym razem będzie to kolekcja zimowa- świąteczna Q4. Wiem, że trochę spóźniłam się z tą recenzją ponieważ święta już dawno już minęły a za oknem (przynajmniej moim) zimy niestety brak







Ta świeca pachnie cudownie. Jeżeli lubicie słodkie zapachy ten wosk przypadnie Wam do gustu.
  W tym zapachu dominują aromaty waty cukrowej, piękny cukierkowy zapach ; )  Minimalnie wyczuwam także aromat wanilii. Coś w tylu pysznego kremu waniliowego do ciasta. 
Jest delikatny, obrazek oraz kolor wosku idealnie oddają jego zapach. ;)







Jagodowe ciasto!  Zakochałam się w tym zapachu. Ten zapach należy do tych bardziej „damskich” ;)
Słodki owocowy zapach, który moim zdaniem przypadnie do gustu każdemu.  . Zapach wypełnia cały pokój w kilka chwil po odpaleniu. Nie jest to zapach przytłaczający ani za słaby.  Po odpaleniu nie jest męczący więc nie musimy gasić go po 5 minutach.  Uwielbiam słodkie zapachy, a ten łączy w sobie zapach słodkiej wanilii i zapach jagód.







Kiedy pierwszy raz powąchałam ten wosk pomyślałam, że zdecydowanie przyda się osobą, które na święta mają w swoich domach sztuczne choinki. Ten wosk idealnie oddaje zapach świerku, taki mocno iglasty cudowny zapach – hmm ja to umiem określać zapachy.  Zdecydowanie ten zapach przypadnie do gustu osobą, które lubią intensywne, mocne aromaty. Jak dla mnie jest to numer 1 na świąteczny czas. 







  
Piękny świąteczny kolor ;) Jejku czy tylko ja tak mam, że  kiedy widzę czerwony kolor w głowie krąży mi jedna myśl ŚWIĘTA!!!!  I jeszcze ten cudowny obrazek, który widnieje na wosku! Coś pięknego.   Jak dla mnie jest to zapach gumy orbit połączonej z czekoladą.  Bardzo oryginalny zapach i myślę, że wielu z Was przypadnie do gustu. Ne należy on do tych bardzo duszących więc podczas palenia nie będzie boleć nas głowa.








                Srebrna Brzoza rzeczywiście jest bardzo rześkim zapachem. Z pewnością można ją zaklasyfikować do kategorii zapachów męskich - pachnie po prostu jak dobre męskie perfumy. Silver Birch ma w sobie "leśną" nutę, ale na szczęście nie jest to woń odświeżacza do toalet o leśnym zapachu. "Na sucho" Srebrna Brzoza jest cieplejsza i jakby trochę słodkawa. Po rozpaleniu staje się bardzo, bardzo rześka, świeża. Jeśli szukacie prezentu dla mężczyzny, który lubi świece zapachowe, Silver Birch może być dobrym wyborem. 



MOŻNA KUPIĆ TUTAJ




Kolejny wosk który należy do tych bardziej intensywnych wręcz lekko duszących. Szczerze mówiąc patrząc na naklejkę spodziewałam się czegoś delikatniejszego. Zapach tego wosku przenosi nas do lasu, w którym pełno jest iglastych drzewek pokrytych dużą warstwą śniegu. Ten zapach ma w sobie coś "mroźnego" co z jednej strony bardzo przypadło mi do gustu. 






Co sądzicie o woskach Yankee Candle?  Macie jakieś ulubiona zapachy? ;) 





Już niedługo WALENTYNKI!!

Firma  sheinside, która z okazji zbliżających się Walentynek przygotowała bardzo ciekawą  ofertę.  Myślę, że warto zajrzeć na ich stronę ;)




Tu podaję dodatkowe kody promocyjne, które wpisujemy w czasie wysyłania zamówienia.
Rabat $8 Zamówienie powyżej$55 kod:valentine8
Rabat $18 Zamówienie powyżej $115 Kod:valentine18  









21 komentarzy:

  1. tylko słyszałam o tych zapachach, że chyba sama się skuszę i parę zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, muszę w końcu kupić któryś z tych wosków, bo wszyscy chwalą i chwalą. Wstyd, że jeszcze nie wyprobowałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jagodowe ciasto <3 http://kasiakinga19.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam candy cane lane:) mam średni słój i aż żal mi go palić do końca:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak pięknie piszesz! <3
    Kocham Yankee Candle:)
    http://madgirl96.blogspot.com/2015/01/pogadanka-3-ferie.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa srebrnej brzozy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mam żadnego ;/ ale postaram się kupić.
    MÓJ BLOG - KLIKNIJ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ahh chciałabym je mieć! Na pewno pachną cudownie! :) <3
    Zapraszam do mnie :) KLIK

    OdpowiedzUsuń
  9. Te nazwy brzmią intrygująco, więc woski na pewno świetnie pachną. Ja nie miałam nigdy żadnego z Yankee Candle, bo zdecydowanie wole palic sobie świeczki :)
    Pozdrawiam!
    http://nada--blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie potrafię przeczytać tego posta przez ,,zapach", który jest prawie że w każdym zdaniu. Ale na szczęście zdjęcia mnie przyciągają :)

    http://wmymswieciewitam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Poluję od jakiegoś czasu na te woski, ale ciągle nie mogę znaleźć sobie takiego kominka, który przypadłby mi do gustu :D Gdzie oglądam to mały wybór i nic ładnego!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale u Cb jest ślicznie ;))

    Może wspólna obserwacja? :) Daj znać u mnie :)

    Jeżeli zechcesz, to kliknij chociaż w jeden link. Będę bardzo wdzięczna ;*
    http://rilseee.blogspot.com/2015/01/sheinside.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam o nich , ale jakoś mnie nie przekonują ;) Mimo tego fajny post.

    http://przyszlosczapisanawterazniejszosci.blogspot.com/2015/01/ryzykuj-bo-warto.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam sporo samplerów od Yankee i nie jestem zadowolona :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam o tej firmie , ale nie mam nic z niej :D
    nataa-liiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna recenzja :)
    Sama posiadam 2 woski.
    Myślę ,że również pojawi się recenzja na moim blogu.
    Pozdrawiam
    http://pauline-memories.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajna recenzja :)

    http://natkagphotography.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem jakim cudem nie mam jeszcze w swojej kolekcji żadnego YC, ale niedługo się to zmieni! :) polinska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam Candy cane lane, ale zapach nie do końca mi się spodobał, za to garland wąchałam w sklepie i już wtedy mi się nie spodobał. Wolę świeże zapachy w domu, a jak już słodko to wanilia lub kokos:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też tak mam, że kiedy widzę kolor czerwony od razu kojarzy mi się ze świętami. Dodatkowo tak bardzo kocham te woski, że aż nabrałam ochoty żeby sobie kilka sprezentować z okazji jutrzejszych walentynek (tak, to tylko wytłumaczenie... ;p)

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie chamskie i wulgarne komentarze nie są tu mile widziane. Pozdrawiam :)